Bezio uratowany!

11.09.2023

Już ponad rok temu ocaliliście tych trzech niskopiennych dżentelmenów, Bezik, Orzeszek i Piorun (czyli Kajtek) mieszkają razem w domu adopcyjnym, gdzie mają do podziału dużo trawy, dzikich ziół i innych końskich przysmaków. Uratowaliście ich przed rzeźnią i podarowaliście im nowe życie. Dzięki temu odnalazły swoje miejsce.

To dzięki Wam Bezio, Orzeszek i Piorun (którego znacie jako Kajtuś) wiodą spokojne, kawalerskie życie 🥰
Jesteście najlepsi!

Dziękujemy, że jesteście z nami
 
 Michał Bednarek
tel 506 349 596

Aktualizacja 07.04.2022

Dla schorowanego, kulawego, starego kucyka znalezienie opiekuna to ogromny sukces. Tym bardziej opiekuna, który z takim zaangażowaniem i systematycznością prowadziłby rehabilitacje. Jak zobaczycie na filmie, koń po wykupie miał ogromne problemy z poruszaniem się, a zwróćcie uwagę, że porusza się po trawniku, który jest miękkim podłożem. Druga część filmu to stan aktualny. Bezio prowadzony po twardej kostce pewnie stawia kroki i poproszony, chętnie się przemieszcza. Oczywiście Bezio nie jest zupełnie zdrowym koniem, być może nigdy taki już nie będzie, bo lata zaniedbań doprowadziły jego kopyta to fatalnego stanu, ale dzięki wyjątkowej opiece, jaką ma, jego życie znacznie się poprawiło, a każdy krok przestał być dla niego niewyobrażalnym cierpieniem.

Trzecia część filmu to już sama słodycz. Dziękujemy z całego serca Sylwii za to co robi dla Bezika i pozostałych podopiecznych. Sylwia, robisz wielkie rzeczy.

Dziękujemy też każdemu, kto wspiera ratowanie zwierząt. Bez względu na to, czy działa sam, z nami, czy z inną organizacją. Bo każde ratowanie ma sens. Każda pomoc działa jak lawina i potrafi zmienić czyjeś życie. Bezik jest tego najlepszym przykładem.

Aktualizacja 31.03.2022

Aktualizacja 31.03.2022
Bezik, Orzeszek i Piorun (Kajtek) są już w domu adopcyjnym. Psy zachwycone, kradną kucykom marchewki, a kopytne raz tolerują to zachowanie raz nie 🙂 jest wesoło 😉

Aktualizacja 21.02.2022

Szanowni Państwo,
Ponownie przychodzimy z dobrymi wieściami! Bezio jest już bezpieczny ❤
Dzięki Wam ten wcześniej bezimienny kucyk został ocalony. Nigdy by nam się udało gdyby nie Państwa pomoc i wsparcie.
A teraz jeszcze lepsze wieści! Bezio praktycznie od razu znalazł swój wymarzony dom adopcyjny. Teraz będzie mieszkał już niedaleko Kysi, która niedawno też trafiła do swojego cudownego domu adopcyjnego. Trafił do naszych przyjaciół którzy odpowiednio się nim zajmą i zapewnią opiekę, miłość i wsparcie.
Nowi opiekunowie adopcyjni zajmą się teraz leczeniem Bezia. Niestety gdy go znaleźliśmy to ledwo chodził z bólu. Teraz już z każdym dniem jest coraz lepiej! Bezio jest teraz w dobrych rękach. Już na zawsze ❤
Znalazł już też dwóch nowych przyjaciół – pieski które bardzo go polubiły a on je! W końcu będzie miał prawdziwą rodzinę, która się troszczy, opiekuje i wspiera.
Dziękujemy Wam. Bezio Wam dziękuje.

Aktualizacja 18.02.2022

Szanowni Państwo,
Dzięki Wam Bezio już uratowany! Dziękujemy Wam z całego serca! Więcej informacji niebawem!

Pomoc dla Bezia

wybierz kwotę

lub

Jeśli podasz swój e-mail, poinformujemy Cię o jej dalszych losach

Aktualizacja 15.02.2022
Szanowni Państwo,
Dzięki Waszej pomocy udało nam się uratować Bezia. Jesteśmy w trakcie organizowania dla niego transportu i lada chwila pojawi się aktualizacja ze zdjęciami i filmem. 

Szanowni Państwo,
Pilne! Mamy tylko jeden dzień na uratowanie cierpiącego Bezia. Aby go wykupić, potrzebujemy 2150 zł. Jeśli dziś (14.02) nie zbierzemy tej kwoty, Bezio jutro pojedzie do ubojni.  Prosimy o pilną pomoc!

Uratowany 15.02.2022

Wchodząc do obory czuję to samo co zwykle. Smutek, oburzenie, lęk? Głównie złość. Złość na to, ile krzywdy potrafi wyrządzić człowiek, jak łatwo skazuje przyjaciela na śmierć. Przyjaciela, który starał się z całych sił, aby zadowolić swojego pana. Dostając w zamian jedynie garstkę owsa a na koniec przedwczesną śmierć na stole rzeźnickim.

Wchodzę i widzę go – bezimiennego kucyka, który z przerażenia wciska się w oblepioną brudem ścianę obory. Tak, jakby chciał zniknąć już z tego świata, nie czuć już tego wszechogarniającego lęku i cierpienia.

Jak zwykle zdziwiony handlarz pyta, po co nam taki kuc. Przecież on ledwo chodzi, co nam po nim? Takie to tylko nadają się do rzeźnika na mięso. Jakiś bogaty człowiek sporo zapłaci za obiad z tego cierpiącego kuca. Tak jak zawsze, nie przejmując się jego losem. Nie myśląc, ile tak naprawdę kosztowało to mięso. Ile cierpienia, lęku, smutku to biedne zwierzę musiało poczuć, aby jego martwe ciało leżało na talerzu tego bogatego człowieka? Mało kto o tym myśli.

 

Gdy pytamy o imię tego przerażonego kucyka, handlarz przewraca oczami i odpowiada, że nie ma. Nie ma żadnych dokumentów, więc i imienia nie ma. A po co on ma mu nadawać imię? Przecież kuc i tak zaraz wyląduje u rzeźnika. Bezimienny kucyk. W myślach nazywam go Bezio.

Pytając o historię Bezia, nie dowiadujemy się nic. Nie jest młody, więc musiał swoje przeżyć. Właściciel nie zadał sobie trudu opowiedzenia jego historii. Oddał go jak najszybciej i wrócił do swoich ważnych spraw.

Spoglądam na niego i od razu rzucają mi się w oczy jego przerośnięte kopytka. Biedny Bezio  ledwo chodzi z bólu. Widać, że kowal bardzo dawno go nie odwiedzał. Zaniedbany, przerażony kucyk nie daje do siebie podejść i wciska się w ścianę. Handlarz, nie zwracając na to uwagi, siłą wyciąga go na sznurze na beton. Kuc zapiera się z całych sił, ale nie ma szans z masywnym, przepitym mężczyzną, który klnie na niego i okłada go kijem po plecach.

Próbuję zrobić mu zdjęcia, ale biedny kucyk wciska się w zimną, śliską od brudu ścianę obory. On nie wie, że my przynosimy nadzieję. Nie wie, że są jeszcze na świecie ludzie, którym jego los nie jest obojętny. Jak ja i jak Ty. On już stracił nadzieję.

Nie uratujemy wszystkich koni i kucyków na świecie. Wiem. Nie zmienimy świata. Ale możemy zmienić cały świat Bezia. Proszę, spróbujmy.

Proszę o czas. Musimy zebrać pieniądze. Handlarz nie jest zadowolony, ale kiedy wyciągam te parę groszy, które mam przy sobie, chciwym gestem chowa je do kieszeni i mówi, że mamy czas do jutra. Jeśli przywieziemy pieniądze, możemy zabierać kuca. Ale ostrzega, że nie będzie czekać. We wtorek (15.02.2022) rano jest transport do ubojni.

Cena za życie Bezia to 2150 zł. Większość z tej kwoty to koszt transportu do naszego azylu. Jeśli Bezio ma żyć bez bólu, pilnie potrzebne będą też pieniądze na diagnostykę weterynaryjną (w tym zdjęcia RTG oraz USG nóg) i na wizyty kowala ortopedy. Samo wykupienie kucyka to początek pomocy. Ratuje życie, ale nie zmniejsza cierpienia. Koszty diagnostyki i leczenia będą bardzo wysokie. Mamy tylko chwilę, by zebrać środki. Prosimy o pilną pomoc.

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratunek dla Bezia”
numer konta: 23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
 
Za każdą pomoc – dziękujemy z całego serca.

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

wyjazdy na interwencje i pomaganie innym

prowadenie jedynego w Europie Azylu dla żubrów

Pomoc dla Bezia