uratowany 02.09.2025

WITUŚ DOSTAŁ OD WAS ŻYCIE. DZIĘKUJĘ!

24.09.2025 Szanowni Państwo,
dziękuję z całego serca za pomoc dla Witusia, konia, który został skazany na rzeź, bo zdarzało mu się kuleć. 
Wituś dzięki Wam dostał swoją szansę na życie. Nie pojechał do ubojni, nie został zabity. Odbył kwarantannę, został zbadany przez lekarza, odwiedził go kowal. Został odrobaczony, odwszony, zaszczepiony. Ma wdrożone leczenie, bo kulawizna jest wynikiem zdeformowanego, sztorcowego kopyta. Przed nim wiele wizyt kowala ortopedy, który doprowadzi jego nogi do porządku i mam nadzieję, że za kilka miesięcy będę mógł wrócić do Was z informacją, że udało się przywrócić mu prawidłową postawę i kulawizna już nie nawraca. 

Ale to nie koniec dobrych wieści. Witusiowi poszczęściło się podwójnie, bo znalazł dom adopcyjny, w którym ma zapewnioną najlepszą opiekę. Jesteśmy w stałym kontakcie z domem, lekarzem i kowalem i partycypujemy w kosztach leczenia Witusia. Trzymajcie za niego kciuk, by jak najszybciej wrócił do pełnej sprawności. 

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za pomoc. Wituś żyje wyłączenie dzięki Wam. Dziękuję.  

Michał Bednarek
tel 506 349 596

02.09.2025 Szanowni Państwo,
Dziękuję bardzo za pomoc dla Witusia. Jest wykupiony, jest bezpieczny. Dzięki Waszej pomocy nie pojdzie na rzeź, nie zostanie zabity, zamieszka w Benkowie gdzie w stadzie ocalonych przez Was kucyków na pewno znajdzie przyjaciół. 

Dziękuję Wam za każdy gest, bez Waszej pomocy ratowanie nie byłoby możliwe. 

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

01.09.2025

Zaczął się wrzesień, dzieci idą do szkoły, a Wituś ma iść na rzeź.
Szanowni Państwo,

handlarz dzwonił już o 6 rano, przypominając o spłacie. Pytał, czy na pewno będą pieniądze, czy ma już szykować Witusia do ubojni. Powiedziałem, że będą, bo gdybym powiedział inaczej, najpewniej załadowałby go już teraz, rano. 
Ten handlarz nie ma litości, dla niego koń to tylko towar, nic więcej. Czeka tylko na okazję, żeby zarobić. Liczy na to, że nie uda się spłacić Witusia i zostanie mu i zaliczka, którą dostał i koń co zabicia… Będzie miał podwójny zarobek.

Proszę, ratujmy Witusia. 
By był spłacony, brakuje jeszcze 1700 zł.
 
Potrzebne są też pieniądze na transport.  
Tyle dzieli tego biednego konia od życia. 

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

29.08.2025 Szanowni Państwo,
zaliczka wpłacona, w poniedziałek termin spłaty. Proszę, pamiętajcie o Witusiu. On czeka na pomoc.  

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Szanowni Państwo
Oto Wituś. Wituś jutro jedzie na rzeź. Jedzie, bo nie spełnia oczekiwań ludzi. 
To wystarczający powód, by go zabić.

Witusia spotkałem ponad miesiąc temu. Stał uwiązany na łące sąsiadującej z zabudowaniami handlarza. Jadł trawę, uważnie obserwując otoczenie. W pierwszej chwili nie skojarzyłem, że to koń z wyrokiem, myśląc, że to kucyk jakiegoś sąsiada. Ale koń był przestraszony, a gdy usłyszał krzyk handlarza, aż się cały spiął. Wtedy już wiedziałem, że to kolejny skazaniec. Kolejny koń, który czeka na transport.

Spytałem o niego. Handlarz powiedział, że Wituś pracował z dziećmi. Że grzeczny, spokojny, ale zdarza mu się zakuleć i wtedy nie zarabia. 

„A wiesz pan, jakie czasy teraz. Kogo stać, by trzymać darmozjada? Kuce tanie, oddali tego na mięso, kupili na OLX innego. Co bardziej się nadał”.

Zadzwoniłem do znajomych, którzy mają konie. Powiedziałem, jaka jest historia Witusia. Oni puścili dalej i wieść, że mały Wituś pilnie potrzebuje pomocy, poszła w świat. Na drugi dzień dostałem wiadomość, że jadą po niego już z przyczepą ludzie z ośrodka zajmującego się hipoterapią. Że kupują go, że wszystko już umówione. Odetchnąłem. Nie znałem tych osób ani miejsca, ale uznałem, że skoro biorą konia od handlarza „w ciemno”, bez badania, bez zastanowienia, to będzie dobrze. Nie miałem też żadnej alternatywy. 

A oni wzięli „w ciemno”, bo Wituś był po prostu tani. Potrzebowali konia na chwilę, tylko do czasu zakończenia turnusów dla dzieci. A teraz, gdy ostatni klienci wyjechali, odwieźli tego kucyka z powrotem do skupu. 

Bez diagnostyki, bez leczenia, bez skrupułów, ale ze świadomością, że koń pojedzie do rzeźni.

 

Szanowni Państwo,
Mam tylko te kilka zdjęć Witusia, jakie zrobiłem miesiąc temu. Nie mam innych i mieć nie będę. Nie pojadę, bo koń jest ponad 300 km ode mnie, więc nie ma już na to czasu. 

Załadunek ma być jutro o świcie i jeśli Wituś ma mieć szansę na pomoc, trzeba działać już! Teraz! Trzeba pilnie zebrać 1400 zł zaliczki, by nie wsiadł do tego samochodu.

Wiem, że to zwykły, czarny kucyk, jakich na OLX jest bardzo wiele. Wiem też, że nie uratuję wszystkich koni skazanych na rzeź. Ale mając świadomość, jakie piekło czeka Witusia, mając miejsce w Benkowie, nie chcę się od niego odwrócić. 

Obojętność na jego los, będzie wyrokiem śmierci.

To poczciwy, spokojny koń o łagodnym charakterze. Proszę, dajmy mu szansę na życie. Choć spróbujmy. 

Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem WITUŚ
  • Wyślij dla Witusa BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem WITUŚ
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Ratuję Witusia

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Ratuję Witusia