Marianka bezpieczna. Dziękujemy!
16.03.2023 Szanowni Państwo,
kolejne podziękowanie dla Was. Tym razem los się uśmiechnął do Marianki, starej ośliczki, którą po latach pracy ludzie skazali na zabicie. Dzięki Wam będzie żyła. Będzie miała zapewnione leczenie, opiekę kowalską, dobrej jakości pasze. Choć to staruszka to wierzymy mocno, że przed nią jeszcze wiele lat życia.
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc i już dziś zapraszamy w weekend do Nowej Studnicy, gdzie można ją będzie poznać osobiście. Jak dojechać, można zobaczyć na tej stronie.
Zapraszamy!
Niebawem też zdjęcia i filmy z Marianką.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wspieram Mariankę”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Wspieram Mariankę

- NA NUMER 7420 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
Uratowana 16.03.2023

Ale widzisz. I ten widok łamie ci serce. I budzi gniew. Jesteś zupełnie bezsilny. Nie możesz Marianki zabrać. Nie możesz jej pomóc. Tu, w oborze gdzie ona czeka na transport do rzeźni, panem życia jest handlarz. On jest właścicielem. On decyduje.
Ty możesz podejść, ale nie za blisko, możesz popatrzeć, ale niezbyt długo, możesz zrobić, ale tylko kilka zdjęć. Żadnych filmów! Żadnych marchewek! O głaskaniu nawet nie myśl. I nie wykłócaj się z handlarzem, miło się uśmiechaj, przytakuj, choć wcale nie chcesz, bo inaczej już nigdy jej nie zobaczysz. Stalowe wrota odcinające brudne podwórze od świata żywych, zatrzasną ci się przed samym nosem.
Stoisz i patrzysz na smutek w jej oczach. Widzisz, że Marianka ma długie uszy, stalową sierść, jak na osiołka ma bujną grzywę. Pewnie za młodu była śliczna. Dziś ma kilkanaście lat. Jest zniszczona przez ludzi, dla których zwierzę to tylko parobek, który ma zarobić. Po latach służby, los Marianki przypieczętowały starość i choroba. Handlarz kupił, podtuczy, wywiezie na rzeźnie. Gdy pytam, czy mu nie żal, mówi „przecież to nie zarabia, po co to trzymać?” i szturcha grubym kijem przerażoną ośliczkę. Bo w świecie, w którym Mariance przyszło żyć oddychanie musi być rentowne. Inaczej chwila i „darmozjad” znika.
Jeśli teraz nie zrobimy nic, Marianka też zniknie.
By ocalić tę biedną ośliczkę, która została zupełnie sama, potrzeba 3200 zł. Tyle kosztuje jej życie i transport do naszego przytuliska dla zwierząt. Sami nie poradzimy sobie z zebraniem tak dużej kwoty, dlatego potrzebna jest Twoja pomoc. Jeśli możesz, dołóż jej kilka złotych by żyła, niech stanie się trochę Twoja. Nie będzie wtedy niczyja, będzie ktoś kogo obchodzi jej los.
Proszę z całego serca o ratunek dla niej. Czas na spłatę Marianki jest tylko do 15 marca.
Dziękuje za wsparcie
Michał Bednarek
tel 506 349 596