Uratowana 26.09.2024

Jagusia bezpieczna dzięki Wam

02.10.2024

Szanowni Państwo, oto przed Wami Jagusia! Na razie się oswaja z nowym miejscem i z nami, także na razie nie wyczesujemy jej całkowicie. Musi najpierw nabrać zaufania, aby w przyszłości tego typu czynności kojarzyły jej się pozytywnie.

Zapoznała się już ze stadem, które przyjęło ją bezwarunkowo!

Jeszcze raz chciałem Wam ogromnie podziękować za ocalenie jej życia.

Dziękuję, że jesteście ❤️

Michał Bednarek
tel 506 349 596

27.09.2024 Szanowni Państwo,
brakuje mi słów, by wyrazić wdzięczność. Dzięki Wam żyje i Tymek i mała Jagusia, która jest już w naszym ośrodku w Nowej Studnicy. Ze względu na jej historię i zachowanie odstąpiliśmy wyjątkowo od kwarantanny i malutka jest już dołączona do stada naszych ośliczek. Mam nadzieję, że szybko znajdzie wsparcie u dziewczyn i znajdzie ukojenie.

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję. Wrócę do Was niebawem ze zdjęciami i informacją jak sobie malutka radzi.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

25.09.2024 Jagusi mama umarła. Zostawiła ją samą. Samiusieńką. Przerażona mała ośliczka szturchała zimne, sztywne ciało nosem, popychała kopytkiem, prosząc by wstała. By było jak dawniej. Ale mama nie podniosła się już nigdy, i nigdy nie odezwała się do Jagusi. Była stareńka i podobno od tygodni z trudem wstawała. Mówili, że to przez kopyta, których nigdy nie widział kowal, a które nie miały jak się ścierać, bo nie była puszczana na dwór. Latami na stercie własnych odchodów, w ciemnej, stęchłej komórce co rok rodziła osiołki. Była bezsilna. Nie skarżyła się nawet wtedy, gdy zabierano siłą jej ukochane dzieci.
Znalazłbyś te maluszki, gdybyś zajrzał na olx. Oferowane jako towar czekały na klientów, a gdy nie znajdywały kupca, ładował je handlarz. Na rzeź. Właściciel nie miał skrupułów, nie był miłośnikiem zwierząt. Najważniejsze było, że inkasował pieniądze – bo przecież po to trzymał osiołki, by zarabiać.

Gdy mamę Jagusi zabierali, po podwórzu niósł się przeszywający dźwięk wciągarki i szczęk łańcucha oplatającego ciasno jej nogi. Malutka ośliczka była przerażona. Nie wiedziała, co się dzieje. Nie rozumiała, dlaczego jej mama się nie rusza. Nie chciała zostać sama. Szarpała się i kopała, by ją puścili. Nie pomagał bat ani kij, gdy ją odganiali, nie pomagało szarpanie ani krzyki. W końcu uwiązali ją liną i zamknęli na skobel w komórce, by nie przeszkadzała.

Jagusia tęskniła bardzo. Myśleli, że mienie dzień czy dwa i malutka ośliczka się uspokoi. Mylili się. Każdego dnia i każdej nocy Jagusia długo i żałośnie płatała. Jej ryk niósł się echem po podwórzu i wdzierał do domu gospodarza. Drażniło go to, ale ani ciaśniej związana lina na szyi, ani zamykanie drzwi, ani krzyki nie pomagały. Żal i rozpacz małej ośliczki, która została sama, był zbyt wielkie, by strach przed ludźmi go uciszył.

Właściciel, który początkowo miał plan by Jagusia zastąpiła swoją mamę i rodziła, zrezygnował. Miał dość ciągłego wycia ośliczki i zadzwonił po handlarza. Dobili targu i ośliczka została zabrana. Nadal płacze za mamą, ale jej ryk niesie się echem teraz po podwórzu handlarza.

Mała Jagusia. Niewiele ponad pół roku. Brudna, śmierdząca, sfilcowana sierść i smutek w oczach tak wielki, że aż ściska za gardło. Jak ją zostawić? Jak odejść? Jak się odwrócić i zapomnieć, gdy zapomnieć się nie da?

Szanowni Państwo,
Jagusia jutro jedzie do ubojni. Ona nie ma czasu na czekanie, dlatego tak ważna jest każda mijająca minuta i każda podarowana złotówka, bo jej życie jest odległe o garść pieniędzy. Handlarz chce za Jagusię 2600 zł i trzymać jej nie będzie z tego samego powodu co były właściciel, więc nie zgadza się na długą spłatę. Dałem mu 400 zł i do wieczora muszę dopłacić jeszcze 900 zł. To warunek by nie załadował jej do rzeźni jutro o świcie. Jeśli uda się wpłacić co on chce, pilnie trzeba będzie uzbierać drugą połowę za jej życie i na pokrycie kosztów transport.

Bardzo proszę o ratunek dla Jagusi.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratuję Jagusię”
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Ratuję Jagusię

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

Ratuję Jagusię