

uratowane 01.09.2025
TAJGA I TUNDRA URATOWANE. DZIĘKUJĘ PO STOKROĆ
04.09.2025 Szanowni Państwo,
dziś zapraszam na film z Tajgą i Tundrą, które dzięki Wam dołączyły do Benkowej rodziny. Bardzo Wam dziękuję za to co dla nich zrobiliście. Zawdzięczają Wam wszystko. Wszystko.
Tajga i Tundra się aklimatyzują, mimo przeżyć sprawiają wrażenie spokojnych. Zobaczcie i posłuchajcie, jak sobie radzą w Nowej Studnicy.
Korzystając z okazji, zapraszam do odwiedzin. Sobota i niedziela od 10 do 16 – czekamy na Was. Tu sprawdzicie jak dojechać: KLIK.
02.09.2025 Szanowni Państwo,
chce Wam podziękować z całego serca za zaangażowanie w ratowanie Tundry i Tajgi. To wyłącznie Wasza zasługa, że obie dostały szansę na dobre, spokojne życie. Nie będą musiały występować, wozić ludzi, rodzić. Będą żyły dla siebie.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
01.09.2025 Szanowni Państwo,
od samego początku jest wielki problem z pomocą dla Tajgi i Tundry. Te dotychczasowe raty za nie, były zebrane z wielkim trudem, a w ostatnich dniach nie ma zupełnie zainteresowania losem tych dwóch zwierząt. Dziś miał być termin rozliczenia, udało mi się ostatecznie umówić na jutro rano, bo to zawsze te kilka godzin więcej, choć obawiam się, że w tym przypadku niewiele to już zmieni niestety.
Dla Tundry i Tajgi brakuje bardzo dużo, bo aż 4100 zł. Zbiórka stoi, telefon milczy, maili też nie ma.
Będzie bardzo, bardzo ciężko je spłacić do końca, o ile w ogóle to się uda.
Proszę z całego serca, wyślijcie wiadomość do znajomych, rodziny, przyjaciół. Już tylko cud tu pomoże.
Jak możesz pomóc?
- Dokonaj wpłaty z imieniem TAJGA I TUNDRA
- Wyślij dla nich BLIK na numer 506 349 596
- Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
- Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
- Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
26.08.2025 Szanowni Państwo, dzięki osobie, która dopłaciła to co brakowało, w ostatniej chwili udało wpłacić całą ratę. Ulga, ale i strach, bo ta zbiórka idzie bardzo ciężko, a do spłaty zostało jeszcze bardzo dużo, bo aż 4800 zł. Czas jest do poniedziałku. Bardzo bym chciał im pomóc…
Proszę Was o dalsze wsparcie. Te kilka dni zleci bardzo szybko, a nie będzie już kolejnego terminu, kolejnej szansy.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
25.08.2025 Szanowni Państwo,
w ubiegłym tygodniu zebraliśmy zaliczkę dla Tajgi i Tundry. By czekały na pomoc. Ale już dziś trzeba dopłacić ratę – kolejne 4000 zł. Brakuje 2900 zł, by to się udało. Brakuje bardzo, bardzo dużo.
Batalia o nie jest ciężka, szansa na powodzenie niewielka, ale nie chce się poddawać. Jeszcze nie pora. Was też o to proszę.
Ja zrobię, co mogę, by im pomóc, by je ocalić. I bez względu na to ile osób zadzwoni do mnie czy napisze z obelgami i pretensjami, nie odwrócę się od nich. Bo one mają tylko tę jedną szansę. Jeśli się nie uda, nie będzie powtórki. Tu batalia idzie o najwyższą stawkę. O życie.
Proszę więc Was o wyrozumiałość dla tych moich wiadomości. Po prostu chwytam się każdej możliwości, by im pomóc. Proszę też, jeśli możecie, wesprzyjcie je. Ja sam nie zdołam ich wykupić. One potrzebują Was, by się udało.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
23.08.2025 Szanowni Państwo,
dzięki Wam łącznie została wpłacona zaliczka w wysokości aż 4700 zł, to więcej niż było wymagane. Dzięki temu płatność za Tundrę i Tajgę udało się rozłożyć jeszcze na dwie raty. Najbliższa płatność jest w poniedziałek, aż 4000 zł. Żeby się udało je spłacić, wielu z Was musi uznać, że warto. Wielu z Was musi pomóc. Proszę, odmieńmy ich los.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
Kilka dni temu dotarła do nas dramatyczna wiadomość o stadzie wielbłądzic z likwidowanej hodowli. Sprawę monitorowaliśmy od początku, nie mając możliwości ich przyjąć, jednocześnie szukaliśmy dla nich domów. Większość z samic znalazła nabywców. Były zdrowe, cielne, a więc „atrakcyjne” dla kupujących. Rozjechały się po świecie. To nie są domy marzeń, bo poszły do rozrodu, ale będą żyły, póki będą rodziły.
Ale nie na wszystkie znaleźli się nabywcy.
U handlarza zostały dwie młode wielbłądzice.
Nikt nie chciał ich kupić, bo mimo prób żadna z nich nie zaszła w ciążę. A brak ciąży to brak mleka i brak potomstwa, które można sprzedać. W oczach handlarzy i hodowców takie zwierzęta to tylko „odpady hodowlane”. Nie warto ich karmić, nie warto trzymać, jak usłyszeliśmy, „dla takich nawet powietrza szkoda”.
Dawniej bywało, że takie zwierzęta trafiały do cyrków i objazdowych menażerii. Dziś, gdy świadomość społeczna jest większa, nie ma już na nie popytu. Teraz takie wielbłądy skupują klienci z krajów, gdzie normą jest jedzenie ich mięsa, a garb uznawany jest za przysmak. Szacuje się, że każdego roku na mięso zostaje zabitych ponad 3,3 miliona wielbłądów.

Dla zwierząt hodowlanych nigdy nie ma dobrej przyszłości.
Albo muszą rodzić, albo występować i zarabiać, albo idą na rzeź. Ich życie zawsze jest naznaczone wykorzystywaniem. One nie są trzymane, by być, są po to, by dać zysk.
Te dwie młode samice to Tundra i Tajga.
Są ze sobą bardzo zżyte, nie odstępują się na krok, jak by były siostrami. Urodzone w jednym stadzie, razem się bawiły, razem dorastały. Teraz zostały same, są dla siebie jedynym oparciem. Tulą się do siebie, chowają jedna za drugą, już nie ma ich matek, które mogą je ochronić. Dzieciństwo się skończyło, a po tym jak nie dały się rozmnożyć, ich los został przesądzony.
Mamy u siebie kilkanaście wielbłądów. Wszystkie mają tragiczną historię. Ale im się udało, bo wśród milionów zabitych wielbłądów były tymi, którym podarowaliście życie. Mamy miejsce, by przyjąć Tundrę i Tajgę. Cena za obie to 13500 zł. Zaliczkę 3500 zł trzeba wpłacić jeszcze dziś. Mamy już 2000 zł, brakuje jeszcze 1500 zł, by to się udało.
Szanowni Państwo,
ja wiem, że to nie osiołki, nie konie. Ale wiem też, że ich serca tak samo tłoczą krew. One tak samo czują, boją się, drżą. Wiem z całą pewnością, że one nie chcą wisieć głową w stronę ziemi. I wiem, że jeśli my im nie pomożemy, to tam będzie już tylko ubojnia. Proszę z całego serca o wsparcie. O życie dla Tajgi i Tundry. Każda złotówka to dla nich szansa na ratunek.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem Tajga i Tundra
numer konta:
23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Ratuję Tajgę i Tundrę

- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ