Uratowana 30.09.2024
Dzięki Wam Czarna jest bezpieczna!
01.10.2024
Szanowni Państwo,
jesteście superbohaterami. Nie wiem jak mogę w tekście przekazać ogrom mojej wdzięczności za uratowanie Czarnej. Przecież to nie miało prawa się udać, mieliśmy jeden dzień. Jeden.
Udowodniliście, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ja jeszcze jestem w emocjach, bo to bardzo intensywne, gdy jest tak horrendalnie krótki termin.
Dziękuję Wam po tysiąckroć, po milion! I mam też wspaniałą wiadomość, bo Czarna jest już w Benkowie, teraz przechodzi kwarantannę. To wszystko Wasza zasługa. Niedługo podzielę się z Wami fotorelację.
Dziękuję, że tu jesteście ❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596
30.09.2024 Historia Czarnej pisana jest ludzkim wyrachowaniem. I pogardą. To najgorsze z ludzkich cech.
I jeśli nie pomożemy jej dzisiaj, nie będzie miała szczęśliwego zakończenia. Czarna już nigdy nie pobiegnie po łące ze stadem uratowanych osiołków. Już nigdy nie położy się na zielonej trawie i nie będzie wygrzewała się w słońcu. Bo Czarna jutro zostanie zabita. Tak postanowił człowiek. Pan życia i śmierci. Jej pan.
Czarną zobaczyłem u handlarza, gdy byłem się rozliczyć. Stała tam zupełnie bezradna. Nie było jej przyjaciół – pojechali na rzeź. Nie było nikogo, kogo by znała, kogo obchodziłby jej los. Podszedłem do niej, była cała zesztywniała ze strachu. Przerażona była tak, że nie chciała nawet wziąć marchewki. Myślę, że wiedziała gdzie jest, przeczuwała jaki los ją czeka. A ja nie mogłem zrobić niczego, bo handlarz nie chciał jej sprzedać, ciągle powtarzając, że we wtorek jedzie do rzeźni. Prosiłem, dawałem więcej niż ubojnia, ale wszystko na nic. Nie chciał iść na ustępstwa.
Panie, przywieźli ją razem z innymi, osiem było – konie i ta oślica. Ale tamte załadowałem, ubite już, ona została tylko i na wtorek zakontraktowana. Jechać musi. To moja oślica, w kwietniu kupiłem. Taki ośrodek jest niedaleko, daje im wiosną zwierzęta do pracy, płacą miesięcznie za wynajem, a potem odwożą na koniec września. Cały sezon u nich robią od rana do nocy, ale na zimę trzymać nie chcą, bo i po co? Karmić trzeba, chodzić, a zarobku nie ma żadnego. Oddają mi, a ja na rzeźnie pcham. Dobry interes, każdy zarobiony.
Sprzedałbym, ale nie mogę, bo mam kontrakty na dostawy. Musi jechać i koniec.
Zadzwonił dziś rano, że zmienił zdanie. Powiedział, że jak dam 2900 zł to mogę ją zabrać. Ale całość mam zapłacić dzisiaj inaczej nie ma rozmowy. Nawet nie prosiłem o więcej czasu, bo bałem się, że się rozmyśli. Że jednym niepotrzebnym słowem sprawię, że się wycofa i Czarna umrze…
Szanowni Państwo,
bardzo proszę o pomoc, o ratunek. 1000 zł jest dla Czarnej, ale 1900 zł musimy uzbierać. Mamy tylko tę jedną szansę, by ją uratować. Dziś trzeba zapłacić całość, bo jeśli się nie uda, nie będzie ratunku już żadnego. Żadnego!
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratuję Czarną”
numer konta:
23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Ratuję Czarną
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ