uratowana 26.11.2025
Tola jedzie do Benkowa. Dziękuje!
26.11.2025 Szanowni Państwo,
z całego serca dziękuję Wam za pomoc. Tola, której nikt nie chciał, jedzie do Benkowa. Dzięki Wam dostała szansę na spokojne, dobre życie wśród innych, ocalonych zwierząt.
Przed nią już same dobre dni, spokojny czas. Zrobimy co w naszej mocy, by zapewnić jej jak najlepszą opiekę i wszystko to, czego potrzebuje.
Wrócę do Was niebawem ze zdjęciami i filmem Toli, już z Benkowa. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
22.11.2025 Zaliczka wpłacona w ostatniej chwili. Tola czeka na ratunek do wtorku. Pomóżmy jej
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Nazywam się Tola. Jestem starą, zmęczoną klaczą, która kiedyś była „dla dzieci”.
Latami miałam swój świat — małe dłonie wplatały mi kokardki w grzywę, ktoś przytulał się do mojej szyi, opowiadał sekrety i szeptał, że jestem „najlepszym koniem na świecie”. A ja się starałam, dźwigałam dziecięcy strach, pomagałam gdy chciały jeździć. Uczyłam cierpliwości i odwagi. Byłam spokojna i uważna. Zawsze. Nawet wtedy, gdy bolało.A potem oni dorastali. Jedno po drugim. Przestali przychodzić. Ja się zestarzałam.
Stałam sama, wypatrywała, czekałam, ale nie przychodzili. Nikt nie chciał zauważyć, że kuleję. Że już nie galopuję, że coraz więcej odpoczywam i częściej leżę. Nikt nie wezwał lekarza, by mnie zbadał. Nikt się już o mnie nie troszczył jak wtedy, gdy byłam potrzebna. Po prostu… któregoś dnia kazali mi wsiąść do przyczepy. Poganiali batem. Śmiali się, że z takim trudem wspinam się po trapie samochodu.
Pojechałam. Nie na końską emeryturę.
Pojechałam do handlarza.
Czekam tu na wywóz do rzeźni. Fetor, świst bata, krzyki ludzi. Boję się, bardzo. Stoję uwiązana, zaciskam oczy ze strachu, ale ten świat nie znika.
Słyszałam, jak mówili, że już jutro rano jadę. I to będzie koniec. Zarżną mnie w rzeźni.
Bo do niczego innego się nie nadaję. Zabiją mnie, bo jestem stara. Bo jestem kulawa. Bo nie urodzę. Bo jestem nieprzydatna. Bo nie mam już siły wozić dzieci, które tak bardzo lubiłam.
Zabiją mnie, bo nikt mnie nie chce. Bo nikt nie kocha. Bo konie jak ja, nie są potrzebne na tym świecie.
Zabiją, bo deklaracja o wiecznej miłości straciła ważność, gdy przyszła do mnie starość, niedołężność. Gdy trzeba było wydać pieniądze na moje leczenie.
A ja… ja chciałabym jeszcze raz poczuć słońce na grzbiecie. Jeszcze pożyć trochę bez strachu.
Jeszcze usłyszeć, że jestem ważna. Że moje życie wciąż ma dla kogoś znaczenie.Żeby mnie uratować, potrzeba pieniędzy na wykup i transport. Ja ich nie mam. Bez Twojej pomocy zabiją mnie. Bez Twojej pomocy nigdy nie pojadę do miejsca, gdzie konie nie są liczone na kilogramy.
Proszę, daj mi szansę na życie. Nie chce umierać.
Tola
Szanowni Państwo,
załadunek Toli zaplanowany jest na sobotę. Jeśli uda się dziś uzbierać 2100 zł zaliczki, Tola nie pojedzie jutro do ubojni. Będzie kilka dni, by spłacić jej życie do końca.
Kwota jest duża, czasu tyle, co nic, a koń z tych, którym mało kto chce pomóc. Nie wiem, czy zdołamy ją wykupić, ale choć spróbujmy to zrobić, bardzo proszę.
Ona ma tylko nas.
Jak możesz pomóc?
- Dokonaj wpłaty z imieniem TOLA
- Wyślij dla Toli BLIK na numer 506 349 596
- Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
- Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
- Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem TOLA
numer konta:
23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Ratuję Tole
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
















