Zostały 3 dni do targu w Pajęcznie

OCAL JEDNO KOŃSKIE ŻYCIE

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Szanowni Państwo,
10 maja odbędzie się w Pajęcznie kolejny targ. Przyjadą konie młode, stare, chore, zdrowe, przyjadą małe i duże. Przyjadą konie lekkie i konie ciężkie. Przyjadą oglądający. Przyjadą też kupcy – osoby prywatne, drobni i więksi handlarze koni, przyjadą właściciele skupów koni rzeźnych i ubojni.

Jak co roku, jedne konie wygrają życie, inne pojadą na rzeź.

Tak wygląda rzeczywistość w Pajęcznie, największym dziś targu koni w Polsce. Gdy zmiany społeczne wymusiły reformę Wstępów w Skaryszewie, handel przeniósł się tu — na dziki zachód, gdzie wciąż można wszystko.

W Pajęcznie nie ma wiat dla koni. Nikt nie wymaga rejestracji zwierząt. Nie trzeba okazywać świadectw zdrowia. Konie stoją powiązane do metalowych barierek i samochodów, w deszczu, w słońcu. A między nimi — tłum.
Tu konie dla wielu to po prostu towar. Towar, który ma przynieść zysk.

Od lat jeździmy do Pajęczna, dokumentujemy to, co się tam dzieje. Nie raz widzieliśmy załadunki rzeźnickich TIR-ów. Stalowe potwory, z których nie ma ucieczki, stoją wzdłuż muru. Wyjeżdżają z targu zawsze pełne koni…

Załadunek to zawsze ten sam koszmar: krzyki, baty, szarpanie linami, huk kopyt na metalowych trapach. I to rozpaczliwe rżenie koni, które już wiedzą, że jadą na śmierć. Dla tych, które wejdą na samochód, nie ma już ratunku.

Tylko w styczniu i lutym tego roku — według danych GUS — w polskich rzeźniach zabito 3041 koni.

A ile pojechało za granicę? Nie wiadomo. Ale wiem jedno: żaden z tych koni nie chciał umierać. Widziałem to przerażenie. Widziałem, jak sikają ze strachu. Jak walczą, szarpiąc się tak mocno, że liny przecinają im skórę. Jak patrzą ostatni raz na świat, w którym nie ma dla nich już miejsca. Nie ma słów, które oddadzą ten dramat. 

Prawo na to pozwala. Jest to legalne. Jest niemoralne.

Mamy XXI wiek. Zabijamy konie, bo to się opłaca. Bo mięso końskie ma cenę. Bo kilogram życia kosztuje 14 złotych.
Tyle, co kawa. Tyle, co kanapka na stacji.

Nie mam możliwości uratować ich wszystkich. Nie mam tylu padoków, tylu miejsc, tylu rąk. Ale w Benkowie mamy przestrzeń, by ocalić choć jednego. Może dwa.

Jak zawsze, będziemy tam od świtu. I chcemy uratować jedno końskie życie.
Proszę — wesprzyj ratunek konia z Pajęczna.
Nie stój z boku. Dołącz. Pomóż. Ocal.
Bo jeśli nie Ty — to kto? Jeśli nie teraz — to kiedy?

Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem KOŃ Z PAJĘCZNA
  • Wyślij BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Zdjęcia z Pajęczna z poprzednich lat

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem Dla konia z Pajęczna
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Pomóż uratować konia

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Pomóż uratować konia