uratowany 13.05.2025

Dante z targu w Pajęcznie - uratowany. Dziękuję!

13.05.2025 Szanowni Państwo,
Dante bezpieczny. Dzięki Wam udało się zebrać całą brakującą kwotę na wykup i nic już mu nie grozi.

 

Wielka radość, choć z łyżką dziegciu.

Okazało się, że u handlarza Dante nie stoi sam. Stoi z drugim koniem. Są zżyte ze sobą. Są podobne.
Będę dziś rozmawiał z handlarzem o nim. Będę dziś ustalał transport Dantego do Benkowa i wrócę do Was z informacją o dacie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

12.05.2025 Szanowni Państwo,
targ w Pajęcznie już za nami. Byliśmy tam. Widzieliśmy. Słyszeliśmy. Było około tysiąca koni. Dużo więcej niż w poprzednich latach. Nie wszystkie konie były sprzedawane w cenie rzeźnej, choć tych nie brakowało. 

Było dużo więcej oglądających i sprzedających niż ludzi zainteresowanych kupnem. W dzisiejszych czasach konie kupuje się z internetu, jeździ po Polsce, ogląda, bada. Kiedyś, gdy nie było tylu samochodów, dobrych dróg, portali ogłoszeniowych, telefonów, targ był faktycznym miejscem, gdzie kupowano konie do hodowli i do pracy. Dziś to bardziej atrakcja i miejsce, gdzie nabywcami  głównie są handlarze i rzeźnicy. I z każdym rokiem będzie się to tylko pogłębiało.

Widzieliśmy konie, które patrzyły na nas z nadzieją. I takie, które już się poddały. Było też więcej rzeźnickich samochodów, niż w latach ubiegłych. Stalowe TIR-y czekały gotowe —  z opuszczonymi rampami. Wagi ważyły co rusz kolejne zwierzęta. Cisza przed załadunkiem, a potem… krzyki, baty, szarpanie. Niektóre konie stawiały opór. Inne dawały się prowadzić w milczeniu, jakby już wiedziały, że nic ich nie uratuje…

Nie byliśmy w stanie ocalić wszystkich. Wybraliśmy młodego ogiera, który stał uwiązany do rampy.

Grzebał nogą, bał się. Na imię mu Dante. Wpłaciliśmy za niego większą część pieniędzy i wrócił z handlarzem do jego obory. Dziś musimy spłacić Dantego do końca. Potrzebne są też pieniądze na transport, koń stoi koło Sochaczewa. By Dante żył, był bezpieczny, brakuje jeszcze 2300 zł. Bardzo proszę o pomoc w zebraniu tej kwoty, czas mamy tylko do wieczora.

Z Waszych darowizn zadatkowaliśmy też zimnokrwistą klacz i dwa roczne ogierki, na których nie znalazł się kupiec. Mam nadzieję, że uda nam się dla tej trójki znaleźć domy, bo mamy kilka osób, które chciały uratować konia z targu.

Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem DANTE Z PAJĘCZNA
  • Wyślij BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem DANTE
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Dante z Pajęczna

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
10.05.2025 godz 15:56 Szanowni Państwo, udało się wpłacić większą część kwoty za jednego konia, dodatkowo zadatkowaliśmy jeszcze trzy kolejne. Więcej informacji w poniedziałek. Ogromne emocje, ogromny stres.

Szanowni Państwo,  zaczęło się końcowe odliczanie.

O 3 w nocy ruszy targ w Pajęcznie — miejsce, gdzie zjeżdżają się hodowcy, handlarze, kupujący i rzeźnicy. Miejsce, z którego jedne konie wyjadą do nowych domów, a inne… w stalowych TIR-ach pojadą prosto do ubojni. 

Bez powrotu. Bez szansy. Bez głosu.

Dla tych zwierząt to będzie początek końca. Jeszcze tylko chwila stania przy samochodzie. Jeszcze ostatni haust powietrza. Potem lina, krzyk, bat, rozpacz i rzeźnia. Widzieliśmy to nie raz. Wiemy, co ich czeka. One też to wiedzą.

Dlatego proszę — pomóżcie. Nie zbieramy na luksusy. Nie prosimy o wielkie kwoty. Prosimy o życie. O 14 zł, bo tyle kosztuje kilogram końskiego ciała.
Tyle co kawa. Tyle co drożdżówka. Tyle co nic — i tyle co wszystko, jeśli dzięki temu koń nie trafi do rzeźni.

W Benkowie mamy miejsce. Mamy stajnie, padoki, siano, opiekę. Brakuje tylko jednego: środków na wykup. Nie pozwólcie, by zabrakło nam czasu.
Zostało tylko kilka godzin. Kilka godzin, by zrobić coś, co naprawdę się liczy. Coś, co komuś uratuje życie.  Proszę — nie stój z boku. Wesprzyj. Udostępnij. Pomóż. Bo jeśli nie Ty — to kto? Jeśli nie teraz — to kiedy?

Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem KOŃ Z PAJĘCZNA
  • Wyślij BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Szanowni Państwo,
10 maja odbędzie się w Pajęcznie kolejny targ. Przyjadą konie młode, stare, chore, zdrowe, przyjadą małe i duże. Przyjadą konie lekkie i konie ciężkie. Przyjadą oglądający. Przyjadą też kupcy – osoby prywatne, drobni i więksi handlarze koni, przyjadą właściciele skupów koni rzeźnych i ubojni.

Jak co roku, jedne konie wygrają życie, inne pojadą na rzeź.

Tak wygląda rzeczywistość w Pajęcznie, największym dziś targu koni w Polsce. Gdy zmiany społeczne wymusiły reformę Wstępów w Skaryszewie, handel przeniósł się tu — na dziki zachód, gdzie wciąż można wszystko.

W Pajęcznie nie ma wiat dla koni. Nikt nie wymaga rejestracji zwierząt. Nie trzeba okazywać świadectw zdrowia. Konie stoją powiązane do metalowych barierek i samochodów, w deszczu, w słońcu. A między nimi — tłum.
Tu konie dla wielu to po prostu towar. Towar, który ma przynieść zysk.

Od lat jeździmy do Pajęczna, dokumentujemy to, co się tam dzieje. Nie raz widzieliśmy załadunki rzeźnickich TIR-ów. Stalowe potwory, z których nie ma ucieczki, stoją wzdłuż muru. Wyjeżdżają z targu zawsze pełne koni…

Załadunek to zawsze ten sam koszmar: krzyki, baty, szarpanie linami, huk kopyt na metalowych trapach. I to rozpaczliwe rżenie koni, które już wiedzą, że jadą na śmierć. Dla tych, które wejdą na samochód, nie ma już ratunku.

Tylko w styczniu i lutym tego roku — według danych GUS — w polskich rzeźniach zabito 3041 koni.

A ile pojechało za granicę? Nie wiadomo. Ale wiem jedno: żaden z tych koni nie chciał umierać. Widziałem to przerażenie. Widziałem, jak sikają ze strachu. Jak walczą, szarpiąc się tak mocno, że liny przecinają im skórę. Jak patrzą ostatni raz na świat, w którym nie ma dla nich już miejsca. Nie ma słów, które oddadzą ten dramat. 

Prawo na to pozwala. Jest to legalne. Jest niemoralne.

Mamy XXI wiek. Zabijamy konie, bo to się opłaca. Bo mięso końskie ma cenę. Bo kilogram życia kosztuje 14 złotych.
Tyle, co kawa. Tyle, co kanapka na stacji.

Nie mam możliwości uratować ich wszystkich. Nie mam tylu padoków, tylu miejsc, tylu rąk. Ale w Benkowie mamy przestrzeń, by ocalić choć jednego. Może dwa.

Jak zawsze, będziemy tam od świtu. I chcemy uratować jedno końskie życie.
Proszę — wesprzyj ratunek konia z Pajęczna.
Nie stój z boku. Dołącz. Pomóż. Ocal.
Bo jeśli nie Ty — to kto? Jeśli nie teraz — to kiedy?

 

Zdjęcia z Pajęczna z poprzednich lat

MUNIN - kruk z połamanym skrzydłem

potrzebuje pomocy

Szanowni Państwo,
Fundacja Benek to nie tylko konie, wielbłądy, osiołki. To również azyl dla tych dzikich – ofiar wypadków, ludzkiej obojętności, dramatycznych zdarzeń. Od lat przyjmujemy zwierzęta w potrzebie – również ptaki, dla których wybudowaliśmy ptaszarnię, dając im nie tylko schronienie, ale i profesjonalną opiekę.

Wczoraj dotarła do nas dramatyczna prośba o pomoc.

Munin – kruk z bezwładnie zwisającym skrzydłem – nie mógł już latać. Nie mógł uciec. Nie miał szans.


Gdyby nie człowiek, który nie przeszedł obojętnie, umarłby z głodu lub padłby ofiarą drapieżników.

Munin został zabrany do specjalistycznej kliniki. Na nasz koszt został zbadany, wykonano również RTG. Skrzydło niestety jest połamane. Opcje były dwie, eutanazja albo Munin jedzie do nas. Decyzja mogła być tylko jedna. 

Munin został zabezpieczony medycznie. Teraz musi trafić do Benkowa.

Czeka na niego gotowa woliera, troskliwi opiekunowie, doświadczenie i wiedza.

Munin ma szansę na życie – najpewniej już nie w powietrzu, ale w godnych warunkach, pod troskliwym okiem opiekunów. Ale by ta szansa mogła się spełnić, potrzebujemy Waszej pomocy.

Potrzebne jest wsparcie dla Munina na transport (ponad 300 km) i na dalszą opiekę weterynaryjną.

Szanowni Państwo,
Munin przeżył, bo ktoś nie odwrócił wzroku. 

Niech ten gest nie pójdzie na marne. Prosimy – pomóżcie.

 

Każda złotówka to nie tylko wsparcie dla Munina, to opowiedzenie się po stronie dobra.

Munin to kolejny nasz dziki podopieczny. Staramy się nie prosić Was o pomoc dla „dzikusów”, choć mamy ich pod opieką kilkadziesiąt, ale do wpływów z 1,5% daleko, a tu czekać nie można.

Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem MUNIN
  • Wyślij BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem MUNIN
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Pomoc dla kruka Munina

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Nie masz jeszcze planów na weekend?

Przyjedź do Benkowa
Czekamy na Was w każdą sobotę i niedzielę od 10:00 do 16:00!

Poznaj konie, które odzyskały życie, zaprzyjaźnij się z lemurami, pogadaj z papugami i zobacz z bliska dromadery, które kiedyś występowały w cyrku, a dziś w spokoju żyją w naszym i Waszym przytulisku dla zwierząt.

Benkowo to miejsce, w którym każde zwierzę ma swoją historię – często trudną, ale zawsze z nadzieją na lepsze jutro.

Jeśli zechcecie odpocząć, jest gdzie usiąść – a potem koniecznie wybierzcie się nad Jezioro Studnickie albo na spacer po okolicznych ścieżkach Drawieńskiego Parku Narodowego. 

 

  • Adres: Nowa Studnica 12
  • Kiedy: każda sobota i niedziela
  • Godziny otwarcia: 10:00 – 16:00
  • Dojazd: TUTAJ
  • Wstęp: oczywiście bezpłatny
  • Kontakt: Michał Bednarek – 506 349 596

Zabierzcie rodzinę, przyjaciół i dobry humor – widzimy się w Benkowie!

Michał Bednarek
tel 506 349 596
Fundacja BENEK
Organizacja Pożytku Publicznego
KRS 0000794938

 

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wsparcie dla koni z rzeźni”
numer konta: 23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564

PAYPAL: fundacja.benek@op.pl

 
Za każdą pomoc – dziękujemy z całego serca.

 

Pomoc dla Benkowa

wybierz kwotę

lub

Jeśli podasz swój e-mail, poinformujemy Cię o naszych działaniach

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Uratowane 08.05.2025

Uratowaliście wszystkich czterech chłopców

12.05.2025 Szanowni Państwo, jeszcze raz bardzo Wam dziękuje za pomoc. Udało się. Dzięki Wam wydarzył się cud.
Cztery wielbłądy, które jeszcze niedawno stały na granicy życia i śmierci, są już bezpieczne w Nowej Studnicy. Nie trafiły do rzeźni. Nie pojechały na mięso. 

One przyjechały do domu!

Dziękujemy każdemu z Was, kto wsparł, udostępnił, napisał, przejął się ich losem. To była jedna z najtrudniejszych i najbardziej dramatycznych zbiórek, z jakimi się mierzyliśmy – i być może właśnie dlatego Wasza pomoc znaczy dla nas jeszcze więcej.

Tych czterech chłopców – dzięki Wam – zaczyna od nowa.

W Benkowie dostaną wszystko, czego potrzebują: Spokój. Troskę. Bezpieczeństwo.
Tu nikt ich nie pogania. Nikt nie krzyczy. Nikt nie bije.

Zapraszam do oglądania zdjęć, zapraszam też w każdą sobotę i niedzielę do odwiedzin, i poznania ich osobiście.

Jeszcze raz: dziękuję

Michał Bednarek
tel 506 349 596

08.05.2025 Szanowni Państwo,
ogromne podziękowania dla Was i ogromna ulga. W ostatniej chwili udało się uzbierać brakującą kwotę i nie musieliśmy wybierać, kto będzie żył, kto ma umrzeć. Zbiórka była bardzo, bardzo trudna, bo wielbłądy to nie konie, nie kucyki, ale na szczęście udało się, za co jestem Wam bardzo wdzięczny.

Wrócę do Was niebawem ze zdjęciami chłopców już z Benkowa.

Dziękuję jeszcze raz.

Dziękuję, za każdą pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596

07.05.2025 Szanowni Państwo,
Od początku zbiórki na cztery wielbłądy poruszyliśmy wspólnie niebo i ziemię, by je ratować. Niestety to nadal za mało, bo dziś jest ostatni dzień na rozliczenie, a brakuje pieniędzy. Sytuacja jest tragiczna, bo mamy środki, by spłacić tylko trzy wielbłądy.

Nie ma z czego zapłacić za czwartego, nie ma też całości na transport.
Razem to, aż 8400 zł. Jeśli tych pieniędzy dziś nie zbierzemy – trzeba będzie z jednego zrezygnować… Nie ma planu B. Nie będzie przedłużenia.

Nie chcemy podejmować tej tragicznej decyzji, którego zostawić, ale wymusi ją brak pieniędzy. Kwota do uzbierania jest ogromna. A tam nie ma innego ratunku, innej pomocy. Bo te wielbłądy są nikomu niepotrzebne. Nie kupiły ich hodowle. Nie wzięły ogrody zoologiczne. Został tylko jeden zainteresowany – rzeźnia.

Szanowni Państwo,
One nie potrzebują litości. Potrzebują decyzji. Decyzji, że ich życie ma wartość. Że warto walczyć – choćby do ostatniej minuty.
I nie ma już czasu na zastanawianie, szukanie rozwiązań. Nie ma już alternatywy. One mają już tylko Waszą decyzję. Teraz.

Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem WIELBŁĄDY
  • Wyślij dla Wielbłądów BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596

29.04.2025 Szanowni Państwo, dziękuję po stokroć, kolejna rata wpłacona. Termin końcowego rozliczenia wyznaczony został na 7 maja. To tylko kilka dni, a po drodze długo weekend…
Będzie ciężko. Proszę pamiętajcie o nich.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Aktualizacja 28.04.2025  Szanowni Państwo,
dziś trzeba wpłacić kolejną ratę za wielbłądy. Bardzo wysoką ratę, bo, aż 10 tysięcy złotych. Przez cały weekend starałem się pozyskać środki finansowe, niestety nie mamy całej kwoty, ale mamy dużo, bo aż 8200 zł. 

By była cała rata, brakuje jeszcze 1800 zł.
Bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu tych pieniędzy.

Zbiórka na wielbłądy to jedna z większych wyzwań, z jakimi się mierzymy. Są to zwierzęta na tyle egzotyczne, że mało osób decyduje się je wspierać. Zbieranie dla nich na wykup idzie bardzo, bardzo słabo. 

A one chcą żyć, tak samo jak Ty, jak ja.
One też mają serca, które tłoczą krew.
Żyją, oddychają, czują, boją się.

I wcale nie chcą wisieć głową w stronę ziemi.


Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem WIELBŁĄDY
  • Wyślij dla Wielbłądów BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Aktualizacja 26.04.2025 Szanowni Państwo, ogromny stres do samego końca. Dzięki Wam w ostatniej chwili udało się wpłacić zaliczkę. Dziękuję bardzo. W poniedziałek trzeba będzie wpłacić kolejną ratę, robię co mogę, by była jak najniższa.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Aktualizacja: godzina 19:31
Szanowni Państwo, brakuje, aż 1700 zł by była cała zaliczka. Obdzwoniłem wszystkich. Napisałem, gdzie tylko mogłem. Moje możliwości się kończą. Już tylko cud im pomoże. Niestety najpewniej przyjdzie nam się poddać. Przepraszam.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Szanowni Państwo,
temat, z którym do Was przychodzę, jest bardzo trudny. Bo zwierzęta, które potrzebują naszej pomocy, to ani konie, ani osiołki. To wielbłądy. Do tego jest ich aż cztery, a ja jedyne, czym dysponuję, to słabej jakości film tych biedaków.

Są to same samce.


Z informacji, do jakich udało nam się dotrzeć, wiemy, że trzech z nich trafiło w ręce handlarza bezpośrednio z cyrku. Pracy już dla nich nie było, a jak nie ma pracy, to wiadomo – nie ma po co karmić darmozjadów. I nie ma znaczenia, ile lat te zwierzaki robiły na swoich panów…

Czwarty wielbłąd to odpad z hodowli – planem na niego była właśnie sprzedaż do jakiejś menażerii objazdowej, ale w związku z presją społeczną, zmianą przepisów, nie znalazł nabywcy.

Cała czwórka jest w rękach jednego handlarza.


Od kilku tygodni dostawaliśmy informacje o nich z różnych źródeł. Na filmie widzicie pięć wielbłądów – ale cztery potrzebują pomocy, bo jednego przygarnęła zagraniczna organizacja. Liczyłem, że może i pozostałym się uda. Liczyłem… w sumie nie wiem na co? Bo logicznie rzecz biorąc, nie kupi czterech pozostałych samców żadna hodowla, ogród zoologiczny ani prywatna osoba.
Kilkukrotnie pytano mnie, czy ich nie chcemy odkupić, ale te propozycje były od pośredników, a ceny były wysokie. 

Dopiero kilka dni temu udało nam się zdobyć bezpośredni kontakt do handlarza, u którego stoją, i porozmawiać. On od „zawsze” kręcił się przy obsłudze cyrków – zaopatrywał w zwierzęta, odkupował te niepotrzebne i stare. Rozwiązywał problemy ze zwierzętami zbędnymi – albo sprzedając dalej w inne miejsca, gdzie żyły, albo – gdy nie było innych nabywców – na mięso.

Tych czterech samców trzymać już dłużej nie chce, bo i tak karmi je już wiele tygodni. Oferował je, gdzie mógł, ale czas leci, a nabywcy nie ma. 

W tej chwili jedyny zainteresowany to klient z Kazachstanu.  Chce je kupić na mięso, bo i cena jest już w tej chwili rzeźna.

W przeliczeniu na złotówki trzeba by za każdego z nich zapłacić 7500 zł, by żył. A jest ich czterech.
Do tego transport do Polski to dodatkowo 2600 zł.
Razem to 32 600 zł.

Zaliczkę – 4600 zł – trzeba by uzbierać i wpłacić dzisiaj.

To wielka tragedia niechcianych zwierząt. Ale dla nas to też wielkie wyzwanie. Szanse są małe. Liczę się z tym, że się nie uda. Że nie zdołamy wyrwać z tej drogi ani jednego z nich. Ale kim byśmy byli, gdybyśmy nawet nie spróbowali im pomóc?

Szanowni Państwo,
ze wszystkich sił, z całego serca proszę Was o pomoc. Mamy w Benkowie kilkanaście wielbłądów, które latami robiły w cyrku. Są to w większości stare, schorowane zwierzęta. W naszym przytulisku znalazły spokój, uwagę, troskę i szacunek. Już nie muszą z pióropuszem na głowie „tańczyć” przed widownią. Już nie muszą znosić tresury, bicia, upokorzeń. Robią, co chcą i kiedy mają ochotę. Umiemy się nimi zajmować i mamy wieloletnie doświadczenie w opiece nad garbatymi. Mamy też miejsce, by dać schronienie i tym czterem – ale by dotarły do Benkowa, musimy je wykupić.

 

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem WIELBŁĄDY
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Ratuję Wielbłądy

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Felcia zakończyła leczenie. Dziękujemy!

12.05.2025 

„Dzień dobry
Bardzo dziękuję za troskę o Felcię,czuje się dobrze- po ściągnięciu szwów rana zagoiła się bardzo dobrze tylko jeszcze smarujemy maścią. Wszystko wraca do normalnego życia,mamy stawiać się raz w miesiącu na zastrzyk w związku z tymi płucami.
Jesteście Państwo wspaniali, tego co zrobiliście żadne słowa nie opiszą.Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Podsyłam zdjęcia i jeszcze raz dziękuję.
Z wyrazami szacunku Bożena „

Szanowni Państwo,
i ja Wam bardzo, bardzo dziękuję za pomoc dla Felci. To kolejny zwierzak, który dzięki Waszej pomocy otrzymał szansę na życie.

Dziękuję Wam.

Michał Bednarek
tel 506 349 596

22.04.2025 Szanowni Państwo,

mam garść nowych wiadomości o Felci. Pani Bożena napisała:

„Dzień dobry
  Jeszcze raz Państwu dziękuję za pomoc i serce ,
które Państwu okazali Felci.Jeżdzimy do Przychodni przez cały czas, dostaje jeszcze kroplówki i antybiotyki. Wraca jej powoli apetyt,jest słaba ale jest poprawa.Dzięki Państwu pomocy nie wiem jakby to było.Bardzo dziękuję, dzisiaj po wizycie napiszę co powiedział Pan doktor.
  Felcia dziękuję i pozdrawiam.
  Bożena”

Dziękuję, że nie odwróciliście się od kotki i jej opiekunki. Wasze wsparcie ma wielką moc! Fela nadal jest w trakcie leczenia i czekamy na kolejne wieści. Trzymajcie kciuki za jej dalszą walkę o powrót do pełni zdrowia.

Dziękuję, za każde wsparcie
Michał Bednarek
tel 506 349 596

14.04.2025 Szanowni Państwo,
batalia o życie stareńkiej Felci trwa. Kotka w ubiegłym tygodniu przeszła planowaną operację – guz został usunięty. Niestet okazało się, że ma zmiany w płucach. Intensywne leczenie w toku, Pani Bożena i Felcia każdy dzień zaczynają od półtoragodzinnych kroplówek w klinice. Ogromny stres, i kolejne, niespodziewane koszty.

Pilnie potrzebna pomoc dla Felci. Zaprzestanie leczenia to dla niej wyrok.

Dzień dobry
Na wstępie jeszcze raz dziękuję za pomoc i serce, jakie wkładają Państwo w opiece nad Felcią.
We wtorek miała usunięty guz, wszystko przebiegło dobrze, jednak okazało się, że ma zmiany na płucach. Pan doktor wprowadził antybiotyki, codziennie jeździmy na kroplówki, ponieważ Felusia nie je i nie pije. Dzisiaj dostałam dodatkowo mieszankę i podaję ją w strzykawce.
Jest słaba i obolała, ale przychodzi na kolana, aby ją głaskać.
Proszę o pomoc.

Bożena


Jak możesz pomóc?

  • Dokonaj wpłaty z imieniem FELA
  • Wyślij dla Feli BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

7.04.2025
Dzień dobry Zwracam się do Państwa fundacji z ogromną prośbą o pomoc w leczeniu kotki o imieniu Fala. Jest to szesnastoletnia kotka, którą trafiła do mnie po tym jak jej właściciel nagle zmarł. Jest spokojnym, wesołym kotem. Jednak po lewą przednią łapką miała guza – narośl , która pękła. Rana rozszerzyła się, jest bardzo duża, sączy się z niej ropa, jest dla Felci bardzo bolesna. Zgłosiłem się do Przychodni Weterynaryjnej w Wejherowie, tam Pani doktor wdrożyła antybiotyk i maść jednak konieczne jest usunięcie tego guza. Koszt operacji to kwota około 1000 zł. Nie mam takiej kwoty, nie jestem w stanie jej nazbierać. Bardzo chcę pomóc Felci dlatego proszę Państwa z całego serca o pomoc. Z poważaniem Bożena

Szanowni Państwo,
dramat kotki, dramat Pani Bożeny, która mimo starań nie była w stanie uzbierać pieniędzy na leczenie Felci. Operacja była już planowana na wcześniejszy termin, ale ze względu na brak środków, nie odbyła się.

Teraz doszło do powikłań bakteryjnych, rana gnije i cuchnie, sączy się z niej duża ilość ropy.

 

Już nie można czekać, trzeba działać natychmiast, bo Fela cierpi. Koszt samej operacji to około 1000 zł. Dodatkowo od piątku Fela jest na koniecznej antybiotykoterapii. Będzie też wymagała wizyty kontrolnej po operacji. To wszystko to kolejne koszty.

Bardzo proszę o pomoc. Sytuacja jest tragiczna, trzeba działać natychmiast.

Jak możesz pomóc?

 

  • Dokonaj wpłaty z imieniem FELA
  • Wyślij dla Feli BLIK na numer 506 349 596
  • Udostępnij apel znajomym i rodzinie – im więcej osób się dowie, tym większa szansa, że się uda
  • Podaruj 1,5% podatku wpisując KRS0000794938
  • Jeśli możesz zaoferować pomoc w inny sposób (transport, wolontariat, zbiórkę darów), skontaktuj się z nami mailowo lub telefonicznie.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z imieniem Fela
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Leczenie Feli

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Dante z Pajęczna