Uratowaliście Zacharego
Dziekujemy! Mieszka w domu adopcyjnym
14.02.2024
Szanowni Państwo,
Półtora roku temu uratowaliście Zacharego, siwego araba, który zaniedbany trafił do handlarza końmi na rzeź. Dzięki Wam został wykupiony, a Kasia dała mu najlepszy dom i dba o niego najlepiej jak umie. Dzięki jej zaangażowaniu i determinacji Zachary został wyleczony z przewlekłego ochwatu, odzyskał formę i dziś wiedzie dobre życie u boku osoby, która pokochała go całym sercem.
Dziękujemy Wam za pomoc, a Kasi za opiekę nad tym cudnym koniem.
Dziękujemy, że jesteście z nami.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Aktualizacja 24.07.2023
Szanowni Państwo,
na filmie zobaczycie Zacharego, który został uratowany dzięki Wam około roku temu. Od razu znalazł swój wymarzony adopcyjny dom u Kasi, która bardzo troskliwie się nim opiekuje. Zachary mimo swojej przeszłości bardzo cieszy się z tego co ma i docenia każdy dzień.
Dziękujemy Wam w jego imieniu za ocalenie życia. Dziękujemy również Kasi która tak dobrze dba o niego.
Dziękuję za wsparcie
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Dziś dobre wieści od uratowanego w lipcu ubiegłego roku Zacharego. Koń od handlarza pojechał bezpośrednio do swojego domu adopcyjnego, do Kasi. Pod jej troskliwą opieką, przez wiele miesięcy wracał do zdrowia. Dziś, kłopoty z kopytami, jakie miał, są już tylko wspomnieniem, kulawizna ustąpiła i nic już nie stoi na przeszkodzie by mogli wspólnie spędzać czas zwiedzając okoliczne pola i lasy.
Bardzo Wam dziękujemy za ocalenie Zacharego, a Kasi za wspaniały dom.
Aktualizacja: 19.07.2022 Szanowni Państwo,
spóźnione, ale dobre wieści, uratowaliście Zacharego. Zbiórka szła fatalnie i do samego końca nie było pewności czy uda się za niego zapłacić. Na szczęście udało się. Dziękujemy!
Zachary bezpośrednio od handlarza został przewieziony do tej samej stajni, w której przebywa niedawno ratowany Herkules. Kasia zadeklarowała pomoc i przy drugim ogierze, dzięki temu była szansa na ratunek dla Zacharego.
Dziś Zachary jest już po kastracji, rana się goi dobrze, za to problem jest z kopytami. Nadmiar rogu został usunięty przez kowala, okazało się, że stan podeszwy nie jest najlepszy, weterynarz zalecił przemywanie rivanolem wgłębień, które pokazały się po rozczyszczeniu. Pojawiła się silna kulawizna, być może tworzy się ropień. Przed nim diagnostyka. Mamy nadzieję, że kulawizna okaże się przejściowa.
Zachary, gdy dojdzie do siebie będzie dołączony do Herkulesa i razem będą mogły korzystać z pięknej, letniej pogody.
Bardzo Wam dziękujemy za ratunek dla Zacharego. I dziękujemy też Kasi, że podjęła się opieki nad nim.
- Historia Herkulesa KLIK
Uratowany 15.07.2022
Wizyta u handlarza. Konie oddzielone od lata, nadziei, szansy na życie. Nie galopują po łące, nie grzeją się w gorącym słońcu, nie skubią trawy. Obora. Obora handlarza. Tu jest końca początek.
Zachary. Lina oplata głowę. Zaniedbane kopyta rytmicznie walą o beton. Wali też bat, aż Zachary przysiada. Wtula się w drzwi, zawias, ścianę, skobel. Zaczyna rżeć, ale bat ucisza jego rozpacz. Handlarz, aż cmoka, że posłuszny i grzeczny. A on cały drży, każdy mięsień napięty. Tak bardzo przerażony. Tak bardzo.
Zachary ma wielkie, wystraszone oczy. Przykładam rękę do jego szyi. Strzyże uchem. Zerka niepewnie. To na mnie, to na bat. Gdy go głaszczę, rozluźnia się na chwilę. Handlarz tylko patrzy, bat trzyma w dłoni. Gotowy i chętny, by zrobić porządek. W oborze jest tylko jeden pan. To on wymierza razy za winy. Ten sam pan wyznacza datę śmierci.
Mówi, że Zachary latami krył, ale dorosły jego córki. Stał się niepotrzebny. Klientów właściciel szukał, dawał ogłoszenia, ale nikt nie był zainteresowany kupnem nic nieumiejącego ogiera z krzywymi, zaniedbanymi kopytami i nakostniakami. Handlarz nie marudził, podjechał ciężarówką. Porozmawiali o pogodzie. I o hodowli. Potem przeliczyli pieniądze. Uścisnęli dłonie. Huknął o ziemię trap, wzbijając tuman kurzy. Nim opadł, Zachary był już w samochodzie.
Zachary został sprzedany na rzeź, a mówi się, że papier i uroda to gwarancja dobrego życia. Tak tylko się mówi.
Wybrakowane ogiery, konie z imponującą karierą sportową, matki dające wybitne potomstwo, z rzeźnicką liną na głowie, uwiązane w oborze przy żłobie wyglądają tak samo, jak te, które pracowały w rekreacji czy robiły w polu. Nie ma znaczenia, jaki dały zysk. Tu, gdzie trafiają, jest sprawiedliwie. Nie liczy się co robiły, liczy się tylko ile na ich zabiciu można zarobić.
By podarować Zacharemu życie i opłacić transport potrzeba 9800 zł. Mamy czas do 13 lipca, by się za niego rozliczyć. Zabraliśmy go, ale by żył, trzeba go wyrwać z kolejki do ubojni. Trzeba go spłacić. Bardzo prosimy o pomoc.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratunek dla Zacharego”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl