Zorka i Zosia uratowane dzięki Wam! DZIĘKUJĘ!
26.08.2024
Szanowni Państwo,
zobaczcie jak się miewa Zosia i Zorka kilkanaście dni po tym, kiedy je uratowaliście przed wyjazdem do rzeźni. Jeszcze muszą spędzić trochę czasu w swoim kwarantannowym boksie, tak aby dołączenie do stada nastąpiło, gdy będziemy mieli pewność, że nie zarażą niczym pozostałych koni.
Jest to też czas potrzebny na aklimatyzację w nowym miejscu.
Na nagraniu widać, że obie jeszcze nie nabrały zaufania, co jest w pełni zrozumiałe. A to, jak Zosia pilnuje, żeby się zbytnio do Zorki nie zbliżać jest rozczulające.
Obie pokazują, jaki dystans uważają za bezpieczny – czyli np. zamknięte drzwi boksu to odpowiednia bariera i Zorka od razu chętniej sprawdziła, co to za ustrojstwo w ręce.
Dziękuję za to, że ich los nie był dla Was obojętny i je ocaliliście.
Historia Zosi i Zorki – KLIK
Dziękuję, że tu jesteście.
Michał Bednarek
tel. 506 349 596
14.08.2024 Szanowni Państwo,
bardzo Wam dziękuję za pomoc w uratowaniu Zorki i Zosi. One żyją wyłącznie dzięki Waszemu wsparciu. Dziewczyny są w Nowej Studnicy, dobrze zniosły transport i aktualnie jeszcze odbywają konieczną kwarantannę, po której zakończeniu dołączą do stada uratowanych przez Was koni. Dziewczynki zostały już odrobaczone i odwszone, na ten moment nie kaszlą, ale konie od handlarza bardzo często mają zołzy, więc jeszcze kilka dni muszą pozostać w izolacji, abyśmy mieli pewność, że ich ta choroba nie dotknęła. Bardzo dziękujemy za pomoc w ocaleniu kolejnych zwierząt.
Korzystając z okazji, zapraszam w sobotę i w niedzielę do pomocy przy przeprowadzaniu koni na pastwiska. Na nowe pastwisko będzie szło ponad 90 zwierząt, więc jeśli tylko macie czas i minimum obycia z końmi — zapraszamy do Nowej Studnicy. Zbiórka w sobotę i niedzielę o godzinie 10. Więcej informacji znajdziesz tutaj, a jak dojechać – można sprawdzić na tej stronie.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
08.08.2024 Szanowni Państwo,
dziś ostateczny termin spłaty Zorki i jej mamy Zosi. Rozmawiałem z handlarzem, ale on nie chce dać więcej czasu. Mówi, że i tak tyle już czeka na spłatę, że ma wydatki, że albo się rozliczamy dzisiaj, albo umowa jest nieważna. Mówi też, że jak nie mamy całej kwoty to mam do końca spłacić matkę, a ze źrebakiem sobie poradzi. To poradzi, oznacza wywóz na rzeź. Dla niego to świetny interes. Zorka jest przecież źrebakiem, a do tego jest ciężka, więc jest w najlepszej klasie rzeźnej – za mięso z takich koni płacą najwięcej pieniędzy.
Nie wiem, jak się ten dzień skończy, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że Zosia jest bezpieczna, a jej mała Zorka jedzie do ubojni, bo nie udało się zebrać całej kwoty. Ta mama z córeczką są dla siebie wszystkim, co mają. Wszystkim! Więc jak można je rozdzielić i jedną wysłać na śmierć? No jak?
Szanowni Państwo, zostało już tak niewiele czasu na pomoc, dziś termin. Handlarz na pewno nie odpuści, nie zmieni zdania, nie podpisze umowy sprzedaży i nie odda paszportów Zorki i Zosi bez całej kwoty. A całej kwoty na wykup nie ma. Brakuje 2200 zł. Bardzo proszę o ratunek, o pomoc w spłacie życia Zorki. Dla nich liczy się dzisiaj każda złotówka, każdy SMS.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Uratowane 09.08.2024
07.08.2024 Szanowni Państwo,
tydzień temu wpłaciliśmy zaliczkę za Zorkę i jej mamę. Konie te są duże i ciężkie, a co za tym również drogie. Aktualna cena za kilogram sięgająca 16 zł powoduje, że sprzedaż koni na rzeź jest z jednej strony opłacalna, a z drugiej bardzo trudno zwierzę mające wyrok wykupić. Wysokie ceny sprawiają, że coraz trudniej pomagać. Trudniej ratować.
Czas na spłacenie Zorki i jej mamy Zosi już się kończy, a kwota, która została do uzbierania jest ogromna – brakuje ponad 5000 zł. Jutro jest ostatni dzień, by się za nie rozliczyć i tym samym sprawić, że będą żyły. Zrobię co w mojej mocy, by im pomóc i proszę pokornie i Was o ratunek dla nich. Nie mam nikogo, kto byłby w stanie dopłacić do wykupu tyle pieniędzy, jedyna nadzieja to, że wiele osób dołoży im po kilka złotych i jakimś cudem uzbiera się całość.
Proszę o ratunek dla Zorki i Zosi. One jeszcze mogą żyć, tylko musimy działać, by tak się stało.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Panie Banek bierzesz pan, czy nie? Tu nie ma co myśleć, ja nie hotel, ja miejsca nie mam na przestoje, jak nie zadatkujesz, zawiozę we wtorek na rzeźnie. Kasę dasz, to potrzymam wtedy, ale zwodzić się nie dam. Nie będzie pieniędzy, nie ma rozmowy. Ja już takich co brali i potem przestawali odbierać telefon, miałem nie raz. Ludzie obiecują, że przywiozą kasę, a potem nie wracają, a ja karmię, chodzę i pieniądz mi ucieka przez to trzymanie. Kłopot jak stoją i ruchu w interesie nie ma, a żreć dać trzeba, bo waga spadnie to i strata na mięsie.
Ta źróbka ma 3 miesiące, tłuste z matką są elegancko. No i duże są, to mięsa też dobrze na nich. Żeber nie widać, swoje ważą. Dobry interes z nich jest.
Za obie chce 14400 i zaliczki 2400 zł minimum ma być, ale jak nie chcesz pan brać, to mów otwarcie i je sprzątnę. Ja nie namawiam. Dla mnie to nie kłopot. Wywiozłem tyle koni na hak, mnie to bez różnicy co idzie. Co ma być mi szkoda? Że to kobyła ze źrebakiem? I co z tego? Co z tym robić, jak nikt ich nie chce?
Patrzyłem na Zosię, na jej trzymiesięczną córeczkę Zorkę. Przyjechały tu dzień wcześniej. Malutka miękkimi chrapkami dotyka mojej wyciągniętej ręki, ale nie dawała się pogłaskać. Zaniepokojona mama Zosia szturchała ją nosem, by nie podchodziła. Bała się o swoje ukochane dziecko. Bała się o życie. Bała się mnie, miejsca, do którego trafiła. Bała się handlarza i jego pomocnika. Uwiązana w blaszanym garażu z ukochaną córeczką u boku czeka tam na to, co nieuniknione. Na koniec…
O tych koniach wiem tylko tyle, że rolnik sam zadzwonił, żeby je zabrać. Podobno naciskał, żeby się pośpieszyć. Pytałem o przyczynę sprzedaży, ale powód jest ten, co zawsze – zwierzęta stały się zbędne, a pieniądze potrzebne. To wystarcza, aby wydać wyrok. To starcza, by zabić.
Zosia to duża, pogrubiana klacz o poczciwym spojrzeniu, jestem przekonany, że przeczuwa, co się zbliża. Trzęsie się, gdy tylko usłyszy głos handlarza i choć oddała by wszystko by ocalić malutką, to nie może zupełnie, zupełnie nic. Nie ucieknie, bo nie ma jak ani dokąd. Jest niewolnikiem, własnością człowieka, a gdy ktoś ma właściciela, to nie ma prawa głosu.
Szanowni Państwo,
na szali leży życie Zosi i jej córeczki Zorki. Stoją tam obie i od nas dziś zależy jaki los je spotka. Jeśli uda się uzbierać zaliczkę (aktualizacja 30.07.2024 Zaliczka wpłacona, mamy czas na wykup do 8 sierpnia) będziemy mieli więcej czasu na spłacenie ich życia. Jeśli się nie uda, nie będzie już kogo ratować.
Czy myślisz, że powinny żyć? Czy możesz je wesprzeć?
To bierzemy je, czy nie?
Bardzo proszę o ratunek dla Zosi i Zorki…
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratunek dla Zosi i Zorki”
numer konta:
23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Ratuję Zosię i Zorkę
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ