Serafinek szuka wirtualnych opiekunów
- • Serafina można adoptować wirtualnie. Całkowity miesięczny koszt utrzymania to 400 zł ale to od Ciebie zależy wysokość miesięcznego wsparcia. Dla naszych zwierząt ważna jest każda złotówka. Adopcja wirtualna wspiera utrzymanie, leczenie i opiekę kowalską konia. Gdy wybierzesz swojego zwierzaka, będziesz od nas regularnie otrzymywał filmy, zdjęcia oraz informację co u Twojego podopiecznego słychać.
• Jeśli chciałbyś pomagać w utrzymaniu tego cudownego konika, prosimy o mail na adres – kontakt@fundacjabenek.pl
• Wesprzyj go jednorazowo, BLIK 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wspieram Serafinka”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Wspieram Serafinka
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
Szanowni Państwo,
Dziś same dobre wiadomości. Kolejny koń bezpieczny.
Bardzo dziękujemy za pomoc dla starego Serafinka. Koń dotarł do naszego ośrodka w Nowej Studnicy, gdzie przechodzi kwarantanne. Przed nim badania weterynaryjne, wizyta kowala, odrobaczenie. Jak zobaczycie na filmie jego kondycja pozostawia wiele do życzenia ale dołożymy starań by doszedł do siebie i jeszcze długo mógł się cieszyć dobrym, spokojnym życie.
Serdecznie dziękujemy za pomoc i zapraszamy do odwiedzin w naszym ośrodku w Nowej Studnicy. Sobota i niedziela od 10 do 16 czekamy na Was my i ocalone dzięki Waszej pomocy zwierzaki.
Uratowany 11.01.2023
Witamy w 2023 roku, gdzie nadal można zabijać konie w rzeźni. Można bez względu na to, ile mają lat i jak wiele z nich poświęciły na pracę dla ludzi. Ubojnie są pełne niechcianych zwierzą, dla których zabrakło miejsca w domu i czyimś sercu. Dla których zabrakło litości w świecie, gdzie szelest pieniądza skutecznie zagłusza swędzenie sumienia. Idą na rzeź, bo nikt nie chce ich utrzymywać, dać im spokojnego schronienia, kupić garstki siana i odrobiny owsa. Idą, bo nie ma co z nimi robić.
Oto Serafinek.
Mały, stary, wysuszony. Krzywe kopyta, zniszczone plecy, nóżki i życie. Lata pracy ponad siły zrobiły swoje. Kucyków jak Serafinek nie znajdziesz na portalach ogłoszeniowych ani w gazetach jeździeckich. Nie przeczytasz o nich w książkach od historii. To nie Bucefał ani Kasztanka Piłsudskiego. To stary, zwykły mały konik, z którego grzbietu korzystali wszyscy, a potem wszyscy o nim zapomnieli.
Uwiązany rzeźnicką liną, przerażony i słaby czeka na to, co nieuniknione.
I już tylko godziny dzielą go od śmierci.
Tik, tak. Tik, tak…
Jego życie wraz z transportem to 2400 zł. Jeśli ma żyć, do jutra trzeba wpłacić handlarzowi 900 zł zaliczki. Resztę w ciągu najbliższych dni.
W zeszłym roku ocaliliśmy razem ponad setkę koni. Wiele z nich to były wiekowe kucyki i osiołki, które w naszych hospicjum znalazły troskę, miłość, spokój. Dziś proszę o pomoc dla starego Serafinka. To biedny, wyniszczony, mały koń o wielkim sercu. Zestarzał się, zniedołężniał.
Pomóżmy mu, niech nie umiera.