Milenka odeszła za Tęczowy Most

Jest nam niezmiernie przykro z tego powodu, bo w operacji i protezach pokładaliśmy wielkie nadzieje na postawienie jej na nogi. O ile wiedzieliśmy, że nigdy nie będzie w pełni sprawnym koniem nadającym się do pracy, o tyle była szansa na to, że będzie mogła chodzić i żyć bez bólu i cierpienia.

Jednak los zdecydował inaczej. Lekarz prowadzący, po dokładnym przebadaniu Milenki, doszedł do wniosku, że stan jej nóg to wynik przebytej, a nie leczonej – kulawki źrebięcej. Powikłaniem po zakażeniu bakteryjnym w przypadku Milenki było rozwinięcie się zapalenia płuc. Malutka odeszła, choć na miejscu był lekarz weterynarii, nic się nie dało zrobić. Sekcja wykazała, że doszło do pęknięcia ropnia, który powstał w płucach.

Śpij spokojnie, maleńka.

AKTUALIZACJA 26.10.2021

Dzisiaj nowe wieści od Milenki. ❤
Posłuchajcie…

 

AKTUALIZACJA 10.10.2021
Dzięki Waszej pomocy Milenka została spłacona i w dniu (09.10.2021) dotarła do Benkowa. Mamy już pierwsze filmy i zdjęcia, a po niedzieli diagnostyka weterynaryjna.
Z całego serca dziękujemy Wam z ratunek dla tego dziecka. I zapraszamy do śledzenia jej dalszych losów. Będziemy Was informowali na bieżąco o sytuacji.
Zachęcamy też do dalszego wspierania Milenki.

MILENKA - wykupiona 08.10.2021

Czasem jedno spojrzenie porusza tak, że tracisz równowagę, która sprawiała, że twoje życie płynęło niezmąconym torem. W tej jednej chwili zaglądasz za kurtynę, a tam jest świat, o którego istnieniu wcale nie chciałeś wiedzieć. Ale zajrzałeś, więc już wiesz. Teraz czas na decyzję. Ty masz wybór, a los zwierząt jest w rękach ludzi, one same nie mogą nic.

W oborze handlarza panuje smutek. Osiadł wszędzie jak kurz. Czujesz go w momencie, gdy przekraczasz próg. Tu, gdzie zwierzęta przygotowywane są na rzeź, nawet słońce świeci nie dając nadziei.

Od progu dostrzegasz ją. Najpierw widzisz wpatrujące się w ciebie oczy. Płoną w nich iskierki zdradzające ogromną chęć do życia. Patrzysz i przez moment myślisz, że to pomyłka. Bo to maleńki źrebak, klaczka, powinien być ktoś, kto ją chce, więc skąd ten rzeźnicki sznur? W półmroku dostrzegasz w końcu zdeformowane nogi i nie musisz już pytać, czemu ma wyrok śmierci. Wszystko wiesz.

 

Milenka przekręca głowę i wyciąga ciepłe, małe chrapki w stronę ręki. Z dziecięcą ufnością garnie się do człowieka, który takie jak ona wywozi na rzeź. Handlarz uderza batem celnie, odganiając zdeformowanego konia. A może tym ruchem odgania własne sumienie… Patrzę. Mogę zacząć krzyczeć i zapomnieć o Milence. Mogę milczeć i mieć nadzieję na ratunek. Nie mówię nic.

Pięciomiesięczny źrebak ucieka ile sił w wygiętych, kalekich nóżkach. Przerażona zamiera ze strachu pod ścianą. W jej oczach odbija się strach i cierpienie. Nie rozumie, za co ją uderzyli i czemu tu jest. Nie zrobiła przecież nic złego. I nie wie też, dlaczego siłą zabrali ją od ukochanej mamy. Mała Milenka nie wie, że zaśmiecała czyjś świat, wiec dostała wyrok śmierci. Normalna rzecz. Taka ludzka…

Mężczyzna, choć proszę, nie daje wiele czasu na spłatę. Nie chce trzymać kalekiej Milenki. Mówi, że wstyd, że ktoś zobaczy, albo padnie i będzie miał stratę. Dostajemy tylko tydzień na jej spłatę. Jeśli nie zdążymy, siłą wciągnie maleńką po trapie ciężarówki. Źrebaczek przewróci się na pierwszym zakręcie, kalekie nóżki nie dadzą rady. Czy dojedzie do rzeźni żywa, a może zadepczą ja inne konie? Nie chcę wiedzieć. Wychodzę z miejsca, w którym czai się śmierć. Na dworze nieśmiało świeci jesienne słońce. Gdy odjeżdżam, po podwórku niesie się żałosne rżenie. Czy słyszę je ostatni raz? Nie wiem. Jedyne co mogę zrobić, to prosić o pomoc. Bo nawet bezmiar miłości nie ocali życia, za które nie ma czym zapłacić.

Do 8 października musimy Milenkę spłacić. To tylko kilka dni. Koszt jej wykupu i transportu do naszego ośrodka to razem 6800 zł.
Jeśli się uda, potrzebne będą pieniądze na diagnostykę, leczenie, może operację. Milenka, najpewniej w wyniku nieleczonego przykurczu, ma zdeformowane przednie nogi. Czy ma szansę normalnie żyć? Bez diagnostyki się nie dowiemy. Mieliśmy zwierzęta, które dożywały wielu lat mimo dramatycznego stanu, gdy do nas trafiły, mieliśmy też takie, które wydawały się zdrowe, a umierały.

Chcemy dać Milence szansę. Bez Ciebie się to nie uda. Prosimy o wsparcie. Dla małej Milenki liczy się każda wpłata.

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

jeździć na interwencje i pomagać innym

prowadzić jedyny w Europie Azyl dla żubrów