Uratowaliście Marysię. Dziękujemy!

Aktualizacja 12.09.2022

Niestety nie mamy dobrych wieści. Po kilkudniowej walce o życie Marysi nadszedł czas by dać jej odejść. Mimo intensywnego leczenia, kroplówek, suplementów i codziennych wizyt lekarzy, Marysia słabła z każdym dniem. Dla niej pomoc nadeszła bardzo późno, jedyne pocieszenie, że umarła otoczona troską i najlepszą opieką, jaką byliśmy w stanie jej zapewnić.
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc dla Marysi. Czasem dobra śmierć to najlepsza pomoc, jaką możemy okazać zwierzakowi. Dziękujemy, że byliście z Marysią do końca.

Szanowni Państwo,
Marysia uratowana. Dzięki Wam udało się ją błyskawicznie spłacić i przetransportować do zaprzyjaźnionej stajni, gdzie jest otoczona troskliwą opieką. Bardzo Wam dziękujemy, ocaliliście jej życie.

Niestety Marysia jest bardzo słaba, martwi nas to. Jest pod stałą opieką lekarzy, którzy robią co w ich mocy, aby jej pomóc. Pierwsze badania krwi wykazały silną anemię, jest też podejrzenie choroby odkleszczowej – diagnostyka w tym kierunku jest w toku. Miała też wykonane zdjęcia RTG by sprawdzić stan kości kopytowych, bo puszki są bardzo zaniedbane. Marysia dostaje leki, preparaty wzmacniające, kroplówki. Dostaje specjalistyczne pasze i suplementy. To bardzo stary osiołek, wyniszczony. Ma dobry apetyt, co daje nadzieję, że uda się ją wzmocnić i pozostanie z nami jeszcze choć kilka lat.

Bardzo Wam dziękujemy za pomoc dla Marysi i prosimy trzymajcie za nią kciuki, bo bardzo się przyda. Jej stan jest taki, że może się zdarzyć wszystko.
Będziemy Was informowali.

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Dla Marysi”
numer konta: 23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564

PAYPAL: fundacja.benek@op.pl

 
Za każdą pomoc – dziękujemy z całego serca.

Wspieram Marysię

wybierz kwotę

lub

Jeśli podasz swój e-mail, poinformujemy Cię o jej dalszych losach

Uratowana 04.09.2022

Gdyby ludzie nie wykorzystywali zwierząt, nie poznałbyś dzisiaj historii stareńkiej Marysi. Nie zobaczyłbyś jej zdjęć, nie pomyślałbyś, by się odwrócić i nie patrzeć. By nie czytać dalej. Bo wygodniej jest nie wiedzieć. Gdy się nie wie, nie trzeba we własnym sumieniu rozważać co z tą wiedzą zrobić. I czy ruina kiedyś pięknego zwierzęcia zasługuje na chwilę zadumy, na życie, na pomoc.

Ale ludzie ze zwierząt zrobili maszynki do produkcji pieniędzy. Póki jest popyt, to przecież musi być i podaż. Zadowolony producent, zadowolony odbiorca, a kto by się tam przejmował zwierzęciem. No kto.

Marysia całe swoje życie na fermie rodziła dzieci, które siłą jej odbierano. One szły na rzeź, ona dawała mleko. Do Polski przyjechała, by umrzeć. Dopakowana, bo było miejsce. Wciśnięta pomiędzy konie, młodsze i zdrowsze, nie dała rady ustać. Z samochodu ją wyniesiono, położono w kącie obory. Na stercie obornika. Rzucono garść siana. Dano owies, napojono. Nie, nie z dobrego serca. Za padlinę nikt nie zapłaci, a póki serce bije, da się na uboju zarobić.

 

Marysia zebrała się w sobie i gdy odrobinę odpoczęła, wstała. Na swoich zmęczony, obolałych nóżkach wydreptała na dwór. Tam ją znaleźliśmy. W handlarskim sznurze z oczami, w których nie odbija się żadna nadzieja. Grzała swoje wątłe ciało w promieniach jesiennego już słońca. Zrezygnowaną, ograbioną ze wszystkiego, wyeksploatowaną do cna. Z nastroszoną, matową, zawszoną sierścią. Bezradną i przez nikogo niechcianą.

Marysia to stara i wyniszczona ośliczka. Nie ma też już wiele czasu przed sobą. Handlarz doskonale o tym wie i nie godzi się na długie czekanie na pieniądze.  Do soboty musimy uzbierać 2600 zł – tyle kosztuje to marysiowe, biedne, zmarnowane przez ludzi życie i transport do nas.

Marysia nikomu do niczego się już przydać nie może. Ludzie zabrali jej wszystko, co tylko można było, a gdy przestała przynosić zysk, została sprzedana na rzeź. Jeśli ją wesprzesz, nie powozi ci w zamian dzieci, nie da mleka, nie podziękuje w żaden sposób. Marysia nie może nic, ale Ty jeszcze możesz ocalić jej życie. Choć na chwilę…

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

wyjazdy na interwencje i pomaganie innym

prowadenie jedynego w Europie Azylu dla żubrów

Wspieram Marysię