OSTATNIA BATALIA O LAURĘ WYGRANA! Dziękuję!

Laura mieszka w Benkowie i czeka na wirtualnych adoptujacych

11.07.2024

Szanowni Państwo,

Laura, mama Lakiego, coraz bardziej szersza, ledwo się w drzwiach mieści! Maluch rośnie, także Laura przeszła ostatnio do największego boksu. Emocje rosną wprost proporcjonalnie do jej brzucha.

Piękna Laura przesyła pozdrowienia i podziękowania za uratowane życie. Kazała też przekazać, że wypatruje przez te drzwi wirtualnych adoptujących 😘.

Więcej o tej formie wsparcia dowiecie się TUTAJ. Laura będzie wdzięczna za każdą cykliczną pomoc.

Dziękuję, że jesteście❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Adopcja wirtualna – to forma regularnego, comiesięcznego wsparcia w utrzymaniu i o taką formę sponsoringu prosimy w imieniu Laury, mamy Lakiego.

Na czym to polega? Opis niżej:
  • Całkowity miesięczny koszt utrzymania źrebnej Laury to ok 1000 zł, ale to od Ciebie zależy wysokość miesięcznego wsparcia. Dla naszych zwierząt ważna jest każda złotówka. Adopcja wirtualna wspiera utrzymanie, leczenie i opiekę kowalską wybranego konia. Jeśli zdecydujesz się na Laurę, będziesz od nas regularnie otrzymywał filmy, zdjęcia oraz informacje, co u niej słychać.

  • Gdybyś zdecydował się pomagać w utrzymaniu tego czarniutkiego osiołka, prosimy o mail na adres – kontakt@fundacjabenek.pl, a my przekażemy szczegóły.
  • Więcej o adopcji wirtualnej przeczytasz tutaj: https://fundacjabenek.pl/adopcja-wirtualna/

18.05.2024 Szanowni Państwo,
chcę Wam z całego serca podziękować za pomoc dla Laury, klaczy, dla której wydawało się, że nie będzie już ratunku. Została wykupiona w ostatniej chwili, na kilka godzin przed tym, jak handlarz planował ją wywieźć. Ogromna wdzięczność i wielka ulga, bo stres był koszmarny. Dzięki Wam Laura będzie żyła, będzie miała możliwość urodzić (wierzymy, że szczęśliwie) swoje dziecko, które w niej rośnie. Będzie miała zapewnioną diagnostykę, leczenie, opiekę kowalską i weterynaryjną. Będzie miała dobre życie.
Laura dotarła już do Benkowa, do Nowej Studnicy, gdzie rozpoczęła kwarantannę. Transport zniosła bardzo dobrze, z samochodu zsiadła spokojnie, a rżąc co sił w płucach, powitała wszystkich mieszkańców Benkowa.

Odpowiedziało jej wiele koni. To zawsze wzruszający moment, bo te konie, które już mieszkają w Benkowie, podchodzą do ogrodzenia i sprawdzają, kto przyjechał. Witają się, są ciekawe, wyciągają szyję, byleby tylko zobaczyć dalej i poczuć więcej. wspaniałe.

Bardzo Wam dziękuję za pomoc. To dzięki Wam Laura żyje i żyją inne zwierzęta. To dzięki Wam mam możliwość być częścią i świadkiem tych cudownych chwil. Dziękuję. Niebawem wrócę do Was z większą ilością informacji o stanie zdrowia Laury.
Laura nadal potrzebuje pomocy w pokryciu kosztów diagnostyki, leczenia, można jej też przesłać pasze dla klaczy źrebnych – na pewno się przyda.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Życie dla Laury”
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Ratunek dla Laury

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Szanowni Państwo,
Wracam do Was z historią, którą już znacie. Kilka miesięcy temu została kupiona źrebna klacz z maleńkim synkiem – Lakim. Kupiono je w komplecie, bo tylko tak były na sprzedaż, ale ich nabywca był zainteresowany wyłącznie klaczą, która chodzi w zaprzęgu. Od listopada zwierzęta te mieszkały w niewielkiej oborze.
Laki stał, rósł i był opasany, bo jego jedynym przeznaczeniem była rzeźnia. Od dnia, w którym został kupiony, było wiadomo, gdzie pojedzie. W końcu nadszedł dzień, gdy skórzane kantary oplotły głowę Lakiego i siłą wyciągnięto go na dwór. Na nic było kopanie, próby ucieczki. Na nic było rozpaczliwe rżenie jego mamy, która została sama w ciemnej oborze i przez zamknięte drzwi słyszała, jak jej ukochany synek się szarpie. Jak strzela bat. Jak krzyczą na wystraszonego Lakiego. Przerażona klacz z całych sił waliła kopytami w drzwi, ale wtedy do jej obory wszedł handlarz i uwiązał ją do betonowego żłobu tak krótko, że nie mogła nawet podnieść głowy. Nie mogła zrobić zupełnie nic. Nie mogła w żaden sposób ochronić swojego małego synka przed zabraniem. Przed piekłem, jakie zgotował mu człowiek.

Lakiego uratowaliście, to był marzec. A jego mama Laura tam została, zrozpaczona, przerażona, sama. Po dziś dzień stoi przy tym samym betonowym żłobie, uwiązana tą samą liną, która wtedy pilnowała, żeby z rozpaczy nie rozwaliła drzwi i nie pobiegła do swojego dziecka. Wtedy, w marcu wiele osób pytało o mamę Lakiego. Martwiliście się o nią i o jej kolejne dziecko, które nosi w brzuchu. Nie mogłem nic zrobić, nie mogliśmy ich połączyć i ukoić żalu tych koni. Cena klaczy przekraczała znacznie wartość rzeźną, bo właściciel po prostu już liczy sobie za źrebaka, którego też planował sprzedać na rzeź, a który się nawet jeszcze nie urodził. Było mi jej żal, ale wiedziałem, że nie pójdzie do ubojni…

Teraz zmieniło się wszystko. I na Laurę zapadł wyrok. Klacz, która kupiona była do pracy w zaprzęgu, zaczęła kuleć. Właściciel wezwał lokalnego lekarza, ten dał antybiotyk, pocmokał i kazał czekać. Czas leciał, a kulawizna nie mijała. Nie było już się czym pochwalić przed sąsiadami, irytacja rosła. Gdy stanął w komórce obok nowy koń do zaprzęgu, wyrok na Laurę zapadł. I nie ma znaczenia, że klacz jest źrebna. Że pracowała, że dawała zysk, że starała się, jak mogła. Teraz znaczenie ma już tylko, ile waży.

Uratowana 17.05.2024

Laura ma ponad 170 cm w kłębie, waży 680 kilo, a każdy jej kilogram kosztuje 16 zł. Dodatkowo 1000 zł chce handlarz za fatygę. Jeśli Laura miałaby żyć, trzeba by zebrać aż 12000 zł. Jeśli się uda, dojdzie jeszcze koszt transportu do Benkowa…

Szanowni Państwo, kwota za życie źrebnej Laury jest duża, a jeszcze handlarz chce dziś 2000 zł zaliczki. Jeśli nie dostanie tych pieniędzy, jutro przed świtem zawiezie ją na targ koni do Pajęczna i sprzeda. To drugie po Skaryszewie największe targowisko koni w Polsce. Na zakupy przyjeżdżają tam rzeźnicy wożący konie do Włoch i do polskich ubojni. I wiem to na pewno, bo bywam tam regularnie, widzę jak ci, od których nie raz ratowaliśmy konie, dobijają targu, a potem zadowoleni ładują je do przyczep i na samochody. Wiem, że jutro Pajęczno będzie pełne rzeźników koni…

Mówiłem handlarzowi, że przepisy zabraniają, że Laura jest przecież źrebna, że to już 8 miesiąc, handlarz zaśmiał się tylko, mówiąc, że on wie i właśnie dlatego nie wywiezie jej sam do rzeźni, tylko sprzeda na targu. O kulawiźnie już nawet nie wspominałem, przecież chorą rzeźnicy wezmą bez problemu, w ubojni zdrowie konia nie ma znaczenia. Nikt też nie robi tam USG, a potem… potem jest już za późno.

Mamy czas do wieczora, by zebrać 2000 zł zaliczki (aktualizacja – zaliczka została wpłacona, termin spłaty handlarz ustalił na 15 maja). Jeśli się nie uda, nie będzie innego terminu, nie będzie kolejnej szansy. Laura umrze, a my nie będziemy w stanie już nigdy jej pomóc. Proszę, ratujmy ją. Niech dane jej będzie urodzić swoje dziecko.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

 

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

wyjazdy na interwencje i pomaganie innym

Ratunek dla Laury