Kubuś znalazł dom!

12.06.2024

Szanowni Państwo, nadal pamiętam ten smród stęchlizny w handlarskiej oborze, w której stał Kubuś i czekał na wywóz.

Odpowiedzieliście na moją prośbę i Kubusia uratowaliście 2,5 roku temu. Po leczeniu Kubuś był gotów podbijać świat. I podbił – serce Justyny. Jej miłość oraz oddanie odmieniły jego życie. Dziękujemy Ci za to!

 

Dziękuję, że jesteście❤️❤️❤️

 Michał Bednarek
tel. 506 349 596

01.12.2023

Pamiętacie Kubusia? Ocalony niemal 2 lata temu, znalazł wspaniały dom adopcyjny.

Zima nadeszła, wybieg w śniegu – dla Kubusia „w to mi graj”. Zimno mu niestraszne – ma odpowiednią pokrywę włosową i tłuszczową. Konie są pod względem wytrzymałości na duże różnice temperatur niesamowite.

Zobaczcie, jak się Kubuś w śniegu wyleguje 😁

Dziękuję, że tu jesteście❤️❤️❤️

 Michał Bednarek
tel. 506 349 596

02.11.2023

Minęły już prawie 2 lata odkąd zmieniliście tor losu Kubusia.

Gdyby nie Wasza pomoc, nie byłoby go już z nami. Poważnie chorował, zołzy to infekcja, która bywa u koni śmiertelna. Bardzo dobrze zareagował na antybiotykoterapię, a niespełna rok po jego ocaleniu znalazł kochający dom adopcyjny!

Pięknie się prezentuje w jesiennej odsłonie.

Aktualizacja 30.09.2022
Piękny Kubuś w pięknej, jesiennej scenerii.
Kubuś to koń, który trafił pod naszą opiekę w grudniu ubiegłego roku, był bardzo chory. Na szczęście młody organizm poradził sobie z zołzami, obeszło się bez powikłań.
Kubusiowi się poszczęściło podwójnie, bo znalazł wspaniały dom adopcyjny i dziś zaopiekowany i kochany wiedzie spokojne i dobre życie. Takie domy lubimy.

Aktualizacja 27.07.2022
Kubuś przesyła pozdrowienia z adopcji

Aktualizacja 04.05.2022

Uratowany przez Was Kubuś uwielbia głaskanie po chrapach. Jak widać jest bardzo szczęśliwy w swoim domu adopcyjnym.  Zachęcamy Was do adopcji naszych zwierzaków. Zyskacie przyjaciela na lata.

Szanowni Państwo,

dzisiaj przynosimy Wam kolejne wspaniałe wieści. Dzięki Waszemu wsparciu udało się zapłacić za chorego Kubusia i jest on już u nas, w Benkowie. Kubuś jest cały czas w trakcie leczenia, które rozpoczęliśmy jeszcze u handlarza. Ma zołzy, dostaje antybiotyki. Poprawa jest bardzo duża, bo kucyk miał ogromne problemy z oddychaniem, a z powiększonych węzłów chłonnych na głowie, wypływała ropa. Dziś rany się goją, Kubuś odżył, oddycha normalnie, ale leczenie musi być kontynuowane, aż do samego końca i tym samym przez najbliższy czas Kuba będzie objęty kwarantanną.
Serdecznie dziękujemy za pomoc w jego spłacie i leczeniu.

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla KUBUSIA”
numer konta: 23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
 
Za każdą pomoc – dziękujemy z całego serca.

Wspieram Kubusia

wybierz kwotę

lub

Jeśli podasz swój e-mail, poinformujemy Cię o dalszych losach Kubusia

Uratowany 06.12.2021

11

Kiedy, schylając się, przechodzę przez niskie drzwi betonowej szopy, wita mnie zapach stęchlizny, ciemność i dziwny, głośny, charczący dźwięk. W pierwszej chwili tylko on mi towarzyszy. A kiedy po kilku chwilach mój wzrok przyzwyczaja się do ciemności, widzę jego – delikatnego, smukłego kucyka, stojącego bez ruchu z głową opartą o ścianę. Kubuś. Teraz widzę, że to on wydaje ten dźwięk. To jego oddech, z trudem przeciskający się przez gardło. Widać, że w nabranie powietrza wkłada cały swój wysiłek. Dlatego stoi bez ruchu, dlatego nie ma nawet siły utrzymać własnej głowy i musi ją opierać o murek.

Handlarz mówi, że taki już przyjechał. Że ledwo zszedł z samochodu. I że to jakaś narośl w krtani, która dokucza mu od jakiegoś czasu, a teraz rozrosła się tak, że niemal uniemożliwia oddychanie. Dlatego tu jest. Bo leczenie jest drogie, a kuce tanie – więc rachunek jest prosty.

Kubuś się nie porusza. Kiedy podchodzę, tylko jego czy otwierają się jeszcze szerzej, a oddech staje się głośniejszy. Ledwo stoi. Z nozdrzy cieknie mu ropa. Czy to rzeczywiście narośl w gardle? Jeśli tak, to jaka? Nowotwór, wrzód?  A może to końska grypa, bardzo zaraźliwa i niebezpieczna choroba? Nie sprawdzę tego. W to miejsce weterynarz nie ma prawa wstępu.

Co mogę zrobić? Wyjścia jak zawsze są dwa. Pierwsze – wyjść i spróbować zapomnieć. Zapomnieć szeroko otwarte oczy, drżące ze zmęczenia nogi i dźwięk powietrza z charkotem przeciskającego się przez gardło. Drugie – kolejny raz prosić Was o pomoc. Kolejny raz liczyć na to, że znajdą się ludzie o wielkich sercach i wrażliwych sumieniach, którzy nie potrafią i nie chcą przechodzić obojętnie koło cierpienia niewinnej istoty.

Wiem, że zbliżają się święta. Wiem, że będziecie mieli mnóstwo wydatków. Ale proszę – jeśli możecie, przeznaczcie choć najmniejszą kwotę na to, by ratować Kubusia. By zabrać go z tego miejsca i podarować mu święta z ciepłym boksem, pachnącym siankiem i z opieką weterynarza, najlepszą jaka będzie możliwa.

Handlarz nie chce czekać. Mówi, że kuc może w każdej chwili paść, a to byłaby dla niego strata. Więc do ubojni jedzie już jutro. Z wielkim trudem udaje mi się wyprosić kilka dodatkowych dni. Mamy czas do piątku. Jeśli w tym czasie zbierzemy potrzebną kwotę, możemy zabrać Kubusia. Jeśli nie – jedzie sobotnim transportem do ubojni.

Kwota potrzebna na to, aby Kubusia wykupić i przewieźć do naszego Azylu to 4300 złotych, ale w jego przypadku to dopiero początek. Będą potrzebne pieniądze na ekspresowe przygotowanie dla Kubusia izolatki, w której będzie do momentu, aż dowiemy się na co jest chory, na diagnostykę, leczenie a może nawet operację.

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

wyjazdy na interwencje i pomaganie innym

prowadenie jedynego w Europie Azylu dla żubrów

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Wspieram Kubusia