Kruszynka uratowana. Dziękuję
25.09.2024
Szanowni Państwo,
jestem wzruszony, no, jak tu nie kochać osiołków! Niedawno uratowana dzięki Wam Uszatka pokochała od razu młodziutką Kruszynkę, którą uratowaliście latem tego roku.
Polubiły się z miejsca, jakby się znały od zawsze. Chociaż Kruszynka była osierocona i pierwsze dni w bezpiecznej przystani były dla niej trudne, można rzec, że ta matczyna miłość ofiaruje jej teraz Uszatka. Jest też mentorką Kruszynki, uczy ją jak być osiołkiem, które źdźbła są dobre, jak należy zachowywać się w towarzystwie innych osiołków, że kowal to nie taki najgorszy. Rany psychiczne się zabliźniają, miłość leczy wszystko! Obie po przejściach, teraz odnalazły się i pokochały.
Dziękuję Wam po tysiąckroć, za ich ocalenie.
Dziękuję, że jesteście
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
potrzebna pilna pomoc dla malutkiej Kruszynki. To kilkumiesięczna ośliczka. Umarła jej mama. Właściciel kazał handlarzowi zabierać ją natychmiast, bo Kruszynka ssała drugą oślice, która miała kilkudniowego maluszka. Obawiając się, że zabraknie mleka dla tamtego, zdecydował o sprzedaży sierotki na rzeź. Nie to sprawiło, że wydał na nią wyrok, bo wyrok Kruszynka miała od urodzenia. Po prostu rozeźlony, że stracił już jedno zwierzę, nie chciał ryzykować śmierci kolejnego, bo silniejsza i większa Kruszynka wyjadała całe mleko, nie zostawiając nic dla dużo młodszego maluszka.
Handlarz przywiózł małą Kruszynkę i uwiązał ją w oborze. Liczył, że potrzyma miesiąc czy dwa, ta podrośnie i zarobek będzie większy.
Przeliczył się, bo Kruszynka nie chce jeść. Próbował ją karmić krowim i kozim mlekiem, ale ta nie chce pić. Nie chce też owsa leżącego w jej żłobie, nie skubie siana.
Handlarz sam zadzwonił czy nie chce jej odkupić, bo on trzymać zamiaru nie ma. Chce za Kruszynkę 2500 zł i w tej cenie ją dowiezie, gdzie powiem. Nie chciał negocjować terminu spłaty.
„Dajesz Pan w środę 1000 zaliczki, a resztę najdalej w czwartek i ją wiozę. Dłużej nie będę tego trzymał, bo zdechnie mi jeszcze. Słabe to i byle jakie, zarobek marny, ale choć pieniądze cofnę co za nią dałem. Bierzesz pan, czy nie?”
Uratowana 18.07.2024
Wziąłem… bo jak miałem odmówić? Co ty byś zrobił, będąc na moim miejscu? Jak miałem się odwrócić i zapomnieć o malutkiej oślej sierotce, która czekała na wywóz na ubój. Kruszynka ma z 4 miesiące, nie więcej. Nie ma mamy. Nie ma domu. Nie ma szansy na życie, bo tam, gdzie trafiła to ostatni przystanek przed rzeźnią.
Tamten człowiek, u którego Kruszynka się urodziła, nie wróci po nią. On wszystkie wyhodowane przez siebie osiołki sprzedaje do handlarza. Tak sobie dorabia do niewielkiej gospodarki, którą prowadzi. Sprzedaje źrebaki, a co kilka lat wymienia zużyte matki na nowe, młode. Produkcja trwa od dawna. Tam nadal zwierzę jest tylko rzeczą, na której można zarobić.
Szanowni Państwo,
wczoraj wpłacona została zaliczka za jej życie i dziś trzeba się za nią rozliczyć do końca. Bardzo proszę o pomoc, czas jest tylko do wieczora Proszę z całego serca ratujmy malutką Kruszynkę. Nie dajmy jej zabić.
Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratunek dla Kruszynki”
numer konta:
23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Ratuję Kruszynkę
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ