Koralik uratowany! Czeka na opiekunów na odległość
Na początku tego roku zmieniliście bieg losu Koralika, który stał uwiązany w cuchnącej oborze u handlarza skąd miał pojechać w jednym kierunku.
Dziękujemy z całego serca za ocalenie jego życia. Przez te miesiące stał się pełnoprawnym członkiem kucykowego stada i smród z handlarskiej stajni wywietrzał na zawsze.
Koralik nie spełni życzeń jak ten z powieści „Karolcia” Marii Kruger, za to my możemy spełnić jego życzenie. Jest nim zbudowanie relacji na odległość z osobą, bądź kilkoma osobami, które wsparłyby go w codzienności.
Adopcja wirtualna to regularna pomoc w utrzymaniu Koralika:
Całkowity miesięczny koszt jego utrzymania to 350 zł, ale to od Ciebie zależy wysokość miesięcznego wsparcia. Dla naszych zwierząt ważna jest każda złotówka. Adopcja wirtualna wspiera utrzymanie, leczenie i opiekę kowalską wybranego konia. Jeśli zdecydujesz się na Koralika, otrzymasz od nas regularnie filmy z nim, zdjęcia oraz informacje, co u niego słychać.
- Gdybyś zdecydował się pomagać w utrzymaniu Koralika prosimy o mail na adres – kontakt@fundacjabenek.pl, a my przekażemy szczegóły.
- Więcej o adopcji wirtualnej przeczytasz tutaj: https://fundacjabenek.pl/adopcja-wirtualna/
Dziękuję za każdą okazaną pomoc!
Szanowni Państwo, Koralik uratowany!
nie wiem nawet jak mam dziękować, bo dzięki Wam stało się tak, że dla Koralika jest cała kwota. I to nie na zaliczkę, a na wykup! Wczoraj brakowało by wpłacić ratę, a dziś koń jest bezpieczny. Dziękuję Wam z całego serca.
Dziękuje za to, że pomagacie, bo sam nic bym nie zrobił. To, że Koralik żyje to Wasza zasługa. Kucyk dojechał już do Benkowa, zdążył zmoknąć nawet, bo deszcz u nas leje bardzo. Ale żyje, jest bezpieczny i już nic mu nie grozi. Oczywiście w weekend, ten i kolejne, można go odwiedzić w ośrodku w Nowej Studnicy.
Koralik będzie zbadany przez lekarza, czeka go wizyta kowala, ale wszystko wskazuje na to, że jest zdrowym koniem i po niebawem dołączy do stada kucyków.
W Nowej Studnicy jest już całkiem sporo zwierzaków, więc jeśli możecie i chcecie – zapraszamy w sobotę i niedzielę w godzinach od 10 do 16. Można dołączyć do naszego wolontariatu i pomóc przy mieszkańcach azylu, ale można też po prostu przyjechać, popatrzyć, pobyć.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za pomoc i zapraszam na film.
Dziękuje za każde wsparcie
Michał Bednarek
Tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wspieram Koralika”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Wspieram Koralika
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
Uratowany 31.01.2023
Po przekroczeniu tej bramy świat zamienia się w duszny, śmierdzący starym potem i alkoholem przedsionek piekła. Powitają cię tu rzeźnickie, brudne liny wiszące na wbitych w ścianę hakach. Każda z nich powiodła na śmierć wiele istnień. Zobaczysz tu pałki elektryczne, kije i baty. I strach zobaczysz tak wielki, że sam się przerazisz. Czai się oczach zwierząt, które czekają na zabicie.
To tu trafiają te niechciane, zaśmiecające czyjś świat konie. Jak w kolejce stoją, przy betonowych pełnych owsa żłobach. Mają jeść i tyć, by więcej ważyć. Bo to waga, a nie ich życie jest tu najważniejsza.
Gdy spojrzysz w lewo, zobaczysz jak w kąciku uwiązany stoi mały, łaciaty konik. To Koralik. Chwilę temu miał dom, dziś ma już tylko wyrok. Błagalnie spogląda w Twoją stronę, napina linę, ale ta trzyma mocno. I choć chciałby abyś go utulił i ocalił to nie podejdzie. Nie ma jak. Takie liny szybciej potną skórę niż się przerwą. Koralik to koń bez pochodzenia, z byle jaką przeszłością. Bez przyszłości i szansy, że kupi go ktokolwiek inny niż ubojnia.
Handlarz mówi, że wziął go w pakiecie z innymi, tamte już nie żyją, a on, choć mały to nie zmieścił się do samochodu. Mówi, że miał szczęście. Ale śmiejąc się dodaje, że szczęście miał na chwile, w środę jedzie na ubój.
W tę środę…
Rocznie na rzeź oddawane są tysiące niechcianych koni. Nie jesteśmy w stanie im wszystkim pomóc. Nie mamy na to ani miejsca, ani środków. Ale razem możemy pocerować pojedyncze, zepsute końskie światy. Możemy wykupić i poskładać ich połamane przez ludzi życia i serca. Niech, chociaż część z nich żyje.
Dziś mamy szansę ocalić małego Koralika. To koń – nikt. Nikt go nie chce trzymać. Nikt nie chce ocalić.
Jeśli ma dostać swoją szansę trzeba we wtorek wpłacić 1300 zł zaliczki. Drugą połowę w ciągu kilku kolejny dni. Wierzę, że razem uda nam się tyle uzbierać i mu pomóc.
Proszę, nie bądźmy obojętni.
Nie zostawiajmy go bez pomocy. Koralik chce żyć. Bardzo chce.