KICIA ODESZŁA

31.03.2023 Przed chwilą dostaliśmy mail, którego nie chcieliśmy dostać. Bardzo przykro. 

„Dobry wieczór.

Z przykrością informuję, że niestety nie udało się uratować naszej Kici. W ciągu ostatnich dwóch dni stan jej zdrowia uległ gwałtownemu pogorszeniu. Z trudem łapała powietrze, charczała, a kolejne badanie rtg ujawniło nacieki na płucach. Nasz kotek nie miał już czym oddychać… Kicia nadal też samodzielnie ani nie jadła, ani nie piła. Nasza nadzieja na poprawę jej zdrowia zgasła. Koteczka bardzo cierpiała, dlatego z ogromnym bólem wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję by kotka uspać, by zakończyć jej drogę przez mękę. Naszym pocieszeniem jest to, że w ostatnich dniach jej życia była otoczona miłością, ciepłem i opieką.

Wierzymy, że Bóg stworzył też raj dla kotków i nasza Kicia jest tam szczęśliwa wraz ze swoimi kocimi braćmi i leżąc Panu Bogu na kolanach mruczy cichutko, gdy On ją głaszcze i może sobie wspomina chwile spędzone z nami. Dziękujemy Ci Kiciu, że z nami byłaś.

W związku z zaistniałą sytuacją prosimy o wstrzymanie zbiórki pieniężnej na rzecz Kici. Jednocześnie w tym miejscu chcielibyśmy podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wsparli nas dobrym słowem oraz finansowo pomogli leczyć Kicię. 

Z wyrazami szacunku

Edyta i Mariusz

P.S. Wysyłam ostatnie zdjęcie Kici w naszym domu.”

Szanowni Państwo,

bardzo Państwu dziękujemy za pomoc dla Kici. Dzięki Wam miała najlepsza możliwą opiekę lekarską. Do ostatniego oddechu.

Z zebranych środków zostanie uregulowana faktura z kliniki. Jeśli ktoś z Państwa w związku z zaistniałą sytuacją chciał zwrot darowizny, prosimy o kontakt: kontakt@fundacjabenek.pl 

Szanowni Państwo,
Dostaliśmy kolejną, dramatyczną prośbę o pomoc.
Przeczytajcie prosimy, rozważcie pomoc. Ta maleńka kotka toczy najtrudniejszy z bojów, o własne życie. Bez leczenia nie przeżyje, ale rodzina, która znalazła umierającą Kicie, nie jest w stanie pokryć wysokich kosztów leczenia.

„Zwracam się z prośbą o sfinansowanie leczenia bezpańskiej, bardzo chorej kotki, którą wraz z mężem przygarnęliśmy parę dni temu. Cała zaś sytuacja zaistniała w minioną sobotę (25 marca), kiedy mąż zauważył leżącego pod płotem naszej posesji kotka (mieszkamy w województwie pomorskim). Był bardzo wychudzony, kichał, z jego oczu i nosa sączyła się ropa, a na zawołanie „kici, kici” próbował się podnieść, ale nie był w stanie sam utrzymać się na nogach. Wcześniej tego zwierzęcia nie widzieliśmy w okolicy, a jej stan wskazywał na to, że nikt się nią nie zajmował. Mój mąż przyniósł kotkę do domu i podjęliśmy decyzję, że postaramy się jej pomóc i przygarniemy ją do siebie, mimo że mamy już jedną kotkę. Próbowaliśmy nakarmić ją, ale nie chciała jeść żadnego pokarmu – ani stałego, ani w formie płynnej. Następnego dnia, czyli w niedzielę 26 marca, pojechałam z kotkiem, któremu nadaliśmy imię „Kicia” do Przychodni Weterynaryjnej aby poszukać dla niej fachowej pomocy lekarskiej. Tam lekarka, która nas przyjmowała określiła stan kota jako bardzo ciężki, ale nie pozbawiła nas nadziei, że walka o zdrowie kotki może się udać. Weterynarz stwierdziła u zwierzęcia silną infekcję dróg oddechowych, ropny wypływ z nozdrzy i spojówek, silne rzężenia nad drogami oddechowymi, silną hipotermię (33 stopnie przy pierwszym pomiarze), odwodnienie (poniżej 15%) oraz kacheksję.

Jej waga wyniosła tylko 1,8 kg. Postawiła wstępną diagnozę podejrzenia stłuszczenia wątroby i zapalenia płuc. Zwierzę jest tak wychudzone, że był problem z wkłuciem igły w celu pobrania krwi do badania. Nadmienię, że nadal ani nie je, ani nie pije samodzielnie.  Lekarka zaordynowała kilka zabiegów oraz sporo leków i przedstawiła plan leczenia, a także dalszej, rozszerzonej diagnostyki (np. istnieje podejrzenie, że w uchu kotki umiejscowił się polip). Pierwsza wizyta kosztowała nas 345 zł, a dzisiejsza 160 zł. Kolejne wizyty, a mamy przyjeżdżać z Kicią codziennie, będą kosztowały dużo pieniędzy. Zbyt dużo na naszą kieszeń. Zwracam się z prośbą o sfinansowania leczenia Kici.
Edyta „

Szanowni Państwo,
prosimy o ratunek dla Kici. Pani Edyta wraz z rodziną i lekarzami weterynarii, robią co w ich mocy by Kicia przeżyła ale potrzebne jest wsparcie finansowe na pokrycie kosztów leczenia.
Prosimy, pomóżcie.

Dziękuje za wsparcie
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

wyjazdy na interwencje i pomaganie innym