Karmelek już bezpieczny. Dziękujemy!
Aktualizacja 10.08.2023
Szanowni Państwo,
Karmelek przesyła pozdrowienia swoim wiernym fanom! ❤️
Ten słodki kucyk został uratowany dzięki Waszej pomocy ponad miesiąc temu. Dzięki Wam znalazł swój dom u nas – w Benkowie. Mimo swojego podeszłego wieku Karmelek jest bardzo energiczny i ciekawski. Chętnie podchodzi do nas gdy przynosimy sianko i nadstawia pyszczek do drapania. Na swoim wybiegu znalazł też przyjaciół z którymi spędza całe dnie. Jest to wzruszający widok!
Dziękuję za wsparcie.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Aktualizacja 13.07.2023
Szanowni Państwo, wielu z Was czekało na te wieści i dopytywało się o losy Karmelka. A więc oficjalnie ogłaszamy, że jest już w naszym ośrodku w Nowej Studnicy!
Przyjechał do nas już chwilę temu, ale przechodził jeszcze kwarantannę i kontrolę weterynarza. Teraz dołączył do naszego wesołego stada kucyków i zapoznaje się z nowymi przyjaciółmi.
Widzimy, że Karmelek jest bardzo stęskniony kontaktu z człowiekiem więc gdy tylko nas widzi to przychodzi się przywitać. Chętnie nadstawia chrapki do drapania i domaga się głaskania. Nie przejmuje się swoim podeszłym wiekiem i cieszy się życiem. Gdy tylko pogoda dopisze to wychodzi się wygrzewać na słoneczku.
Bardzo się cieszymy, że Karmelek mimo swojej przykrej przeszłości ma w sobie jeszcze radość i cieszy się każdą chwilą. Widzimy, że docenia to co mu podarowaliście.
To właśnie dzięki Wam Karmelek teraz jest bezpieczny i szczęśliwy. Dziękujemy Wam w jego imieniu ❤️
Dziękuję za wsparcie.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wspieram Karmelka”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Wspieram Karmelka

- NA NUMER 7420 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
04.07.2023
Szanowni Państwo,
bardzo się martwiłem, że nie uda się ocalić tego staruszka, ale kolejny raz pokazaliście, że mogę na Was liczyć. Dzięki waszemu ogromnemu wsparciu udało się uratować Karmelka i jest już bezpieczny. Lada moment przyjedzie do Nowej Studnicy i dołączy do mojego wesołego stada kucyków. Dziękuję Wam w jego imieniu za ocalenie życia!
Michał Bednarek
tel 506 349 596.
Uratowany 04.07.2023

Szanowni Państwo, przychodzę dzisiaj do Was na przegranej pozycji.
Karmelek nie jest kucykiem którego ktokolwiek by zechciał uratować… Nie jest ani śliczny ani młody. Widać po nim, że ma już swoje lata młodości dawno za sobą. Handlarz śmieje się, że chcę ratować takiego staruszka. Ale ja wiem, że nikt inny się nad nim nie zlituje. Jego ostatnią szansą na życie jesteśmy my.
Przyjechałem do handlarza w zupełnie innym celu. Miałem tylko wejść na chwilę i wrócić do swoich codziennych obowiązków. Przypadek chciał, że przyjechałem akurat jak handlarz wyprowadzał Karmelka na dwór i szykował go do transportu do rzeźnika. Nie miał nawet zamiaru mi go pokazywać.
Spojrzałem jak idzie, z trudem stawiając kopytko za kopytkiem i ledwo powstrzymałem wzruszenie. Kucyk, który całe życie spędził przy człowieku, starając się jak może aby go zadowolić kończy w takim miejscu.
Pewnie myślał, że już na zawsze będzie ze swoim przyjacielem, z którym spędził całe swoje życie. Ale gdy przyszła starość został porzucony bez zawahania.
Karmelek jest już staruszkiem więc chodzi bardzo powoli, co niesamowicie irytuje handlarza dla którego czas to pieniądz. Z tego zmęczenia chciał go ugryźć więc handlarz związał mu jego małe chrapki taśmą. Pogania go krzykami aby się pośpieszył, ale kucyk idzie jak najszybciej potrafi. Przecież w swoim życiu już się nabiegał. Teraz powinna czekać go spokojna starość na którą pracował całe życie. On powinien odejść w spokoju i miłości gdy przyjdzie na niego czas. Ale ten czas jeszcze nie nadszedł a mimo to właściciel skazał go na pozbawioną godności śmierć u okolicznego rzeźnika.
Handlarz żąda za życie tego schorowanego staruszka 3500 złotych. Mamy już uzbierane 3100 złotych, a brakujące 500 złotych muszę wpłacić dziś wieczorem. Ja wiem z doświadczenia, że na takie stare i schorowane kucyki ludzie niechętnie wpłacają pieniądze. Często słyszę głosy, że nie opłaca się ich ratować, bo już długo nie pożyją, i że będzie je trzeba leczyć. I że tylko przedłuży się im cierpienie. Spójrzcie na tego staruszka i podejmijcie sami decyzję.
Starość przecież czeka każdego z nas i wszyscy chcemy być wtedy wśród najbliższych którzy się o nas zatroszczą.
Wiem, że Karmelek też by tego chciał najbardziej na świecie.