Aktualizacja 23.03.2022
Szanowni Państwo, dziękujemy za pomoc w spłacaniu Kapsla! Bardzo się baliśmy o niego, bo w tych trudnych czasach, uzbierać na uratowanie konia to duże wyzwanie. Dzięki Wam nie dość, że udało się rozliczyć z handlarzem, to Kapsel ma jeszcze środki na wizytę kowala i weterynarza. To ogromne wsparcie dla niego. Dziękujemy z całego serca za pomoc. W najbliższych dniach jak zwykle zamieścimy zdjęcia i filmy. Kapsel, dzięki Wam, dołączył do stada uratowanych zwierząt.
Aktualizacja 21.03.2022
Szanowni Państwo, na dzisiaj brakuje jeszcze 1340 zł, by spłacić Kapsla. Jutro mija termin spłaty, handlarz nawet nie chce słyszeć, że nie mamy całej kwoty. Prosimy z całego serca o pomoc. Kapsel może żyć, nie brakuje już wiele, ale bez Waszej pomocy nie damy rady go spłacić.
Aktualizacja 10.03.2022
Kapsel to odpad hodowlany, koń na którego nie znalazł się kupiec inny niż handlarz. Nie ma wyjątkowej historii. Takie jak on mało kogo wzruszają i zawsze jest problem z ich spłatą. Ale nawet teraz, gdy czas na ratowanie polskich koni jest wyjątkowo niekorzystny, nie chcemy się od niego odwracać. Zostawili go wszyscy. Jeśli nie my, nikt nie odmieni jego losu.
Życie i transport Kapsla to razem 9300 zł. Dzięki Waszej pomocy udało się już z tej kwoty wpłacić zaliczkę w wysokości 3350 zł. Pozostałą kwotę musimy zebrać do 22 marca.
Prosimy Was o pomoc dla Kapsla.
Uratowany 23.03.2022
Kiedy wjeżdżam na podwórko handlarza, już z daleka słyszę ochrypłe krzyki i przekleństwa dobiegające z obory. Kiedy wchodzę do środka, widzę jak handlarz okłada kijem po plecach przerażonego, spłoszonego konia, którego inny mężczyzna próbuje na linie wciągnąć do ciasnego boksu. Koń się opiera i wyrywa ale uderzenia i krzyki sprawiają, że nie może się cofnąć. Po chwili zwierzę poddaje się i wchodzi do boksu.
Kapsel – tak go nazywam w myśli.
Pytam handlarza, co to za koń i dlaczego jest tak przerażony. Tym razem handlarz zna przynajmniej część jego historii. Kapsel to młody koń. Do tej pory nigdy nie miał kantara na głowie, nigdy nie był wiązany, nigdy nie miał bliskiego kontaktu z człowiekiem. Teraz właściciele skasowali hodowlę i pozbyli się koni. Klacze rodzące źrebaki udało się sprzedać ale na takie konie jak Kapsel – dzikie, nieszczególnie urodziwe, nie umiejące nic, nawet nie dające się prowadzić na kantarze – trudno jest znaleźć szybko kupca.
Jedyne miejsce, gdzie każdego konia można sprzedać od ręki, jest tu.
W ten sposób dziki, przerażony Kapsel trafił do skupu koni rzeźnych. To tu pierwszy raz ma bliski kontakt z człowiekiem. A ten kontakt to krzyki, bicie i szarpanie. Tym dla niego jest człowiek. Za kilka dni Kapsel, szarpiąc się i wyrywając, zostanie wciągnięty po trapie do rzeźnickiej ciężarówki i pojedzie w swoją ostatnią drogę.
Czy możemy spróbować wyrwać stąd Kapsla? Pokazać mu, że człowiek to nie tylko kij i bat? Wyrwać go nieuchronnemu przeznaczeniu? Proszę, spróbujmy!
Aby wykupić Kapsla i przewieźć go do nas, potrzebujemy 9300 zł. Do czwartku 10 marca musimy wpłacić 2000 zł zaliczki, wtedy dostaniemy czas na zebranie reszty pieniędzy do 22 marca. To mało czasu, ale musimy spróbować! Proszę…