Jasna i Jagusia uratowane! Dziękujemy!
Możesz podarować im dom lub adoptować wirtualnie
Jasna i Jagusia❤️
Malutka tak urosła, że jest już niewiele niższa od mamy.
Dziękuję, że jesteście ❤️❤️❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596
13.02.2024
Szanowni Państwo,
dziś przychodzę do Was z Jasną i Łaciatą. To dwie klacze w typie huculskim, które uratowaliście w ubiegłym roku – za co kolejny raz bardzo Wam dziękuję.
Jasna przyjechała do Benkowa ze źrebakiem, a Łaciata szczęśliwie oźrebiła się u nas. Łaciata i Jasna bardzo się polubiły i nie odstępują się niemal na krok.
Konie te są utrzymywane w systemie wolno wybiegowym (mają obszerny padok plus duże wiaty do dyspozycji) w stadzie ponad 20 innych zwierząt. Mogą zawierać przyjaźnie, mogą się lubić i nie lubić z innymi. Mogą same decydować z kim i ile chcą przebywać, co pozwala im na budowanie złożonych relacji. Taki system to najlepsze co można zaproponować koniom. To zwierzęta stadne, zwierzęta potrzebujące ruchu i boksy choćby najpiękniejsze i największe, są dla nich jedynie klatką.
Oczywiście i u nas korzystamy z boksów w przypadku koni, które przyjechały nieprzygotowane do systemu wolnowybiegowego, jak również w przypadku zwierząt chorych czy wymagających z innych względów takiej opieki, ale każdemu z nich staramy się zapewniać ruch i kontakt z innymi końmi, bo jest dla nich niezmiernie ważne i potrzebne dla zdrowia.
Sami też doskonale wiemy, że łatwiej jest iść do stajni i tam wyczyścić konia, który nie jest zarośnięty jak mamut, ale priorytetem dla każdego, komu dobro koni leży na sercu, powinien być przede wszystkim komfort zwierzęcia, o którego losie decydujemy. Także, jeśli możecie proszę, korzystajcie ze swoimi końmi z wolnego wybiegu. To dla nich zdrowe ciało i „zdrowa głowa”.
Dziękujemy, że jesteście z nami❤️❤️❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596
20.11.2023
Szanowni Państwo,
podsyłam nowy filmik z Jasną i Jagusią. Jasna jest wspaniałą matką – sprawdziła, czy aparat nie zagraża Jagusi. Jagusia trzyma się mamy, ale jest ciekawska.
Ich zachowanie cieszy, super się aklimatyzują!
Dziękuję po tysiąckroć za ich nowe życie❤️❤️❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596
15.11.2023
Szanowni Państwo, z wielką radością prezentuję Wam sesję zdjęciową Jasnej i Jagusi z odwiedzania wybiegu. Obie czują się dobrze, a przed nimi wizyta kowala oraz oględziny weterynaryjne. Do tego czasu eksplorują, Jagusia sobie galopuje i obie oddychają pełną piersią.
Dziękuję za ich ocalenie z całego serca ❤️❤️❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wsparcie Jasna i Jagusia”
numer konta:
23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Wsparciedla Jasnej i Jagusi
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
13.11.2023
Szanowni Państwo,
Poniedziałek, 13 listopada zaczynamy wspaniałą wiadomością, Pan Jacek dopłacił brakującą kwotę do Jasnej i Jagusi i nic im już nie grozi! Lada moment wrócę do Was ze zdjęciami i filmem z dziewczynami, już z Nowej Studnicy.
Ogromna wdzięczność i ulga, bo kwota była duża, a handlarz upominał się już o spłatę. Od tak dawna nie zdarzały się sytuacje, że udało nam się spłacić konia przed terminem. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję za pomoc, dla każdego, bo wszyscy razem przyczyniliśmy się do tego, że obie będą żyły i będą bezpieczne.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
07.11.2023
Szanowni Państwo, bardzo dziękuję za pomoc, łącznie uzbieraliście 4700 zł zaliczki za Jasną i małą Jagusię. Mamy czas na rozliczenie się z handlarzem do 13 listopada. Mam nadzieję, że 13 będzie szczęśliwa dla nich.
Czasu jest mało, proszę o pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
To Jasna i Jagusia, tyle się wyczekały na pomoc. Na spłatę życia. Mama i córeczka. Nierozłączne. Będące dla siebie jedynym oparciem. Jeszcze kilka dni temu nie było możliwości, by im pomóc (trzeba było spłacić dług za Jaśminka), a dziś, gdy mogę Was poprosić o ratunek, handlarz mówi, że pierwszą ratę za ich życie chce natychmiast. Oburza się, że i tak tyle czekał, że powinien je wywieźć i nie byłoby dyskusji teraz.
Historia Jasnej i Jagusi to opowieść o pogardzie i obojętności. O tym, jak bezwzględnie wykorzystywane są zwierzęta.
Uratowane 13.11.2023
Jasna jakiś czas temu trafiła do handlarza najgorszego z możliwych. Do świata za stalową bramą, gdzie błoto i odchody lepią się do butów nawet wtedy, gdy od dawna nie padało. Porozwalane betonowe płyty, stare zmurszałe palety, kawałki zardzewiałych siatek, wraki samochodów od zawsze wrośnięte w trawę. Brud, smród, śmieci i pijani pracownicy bez empatii, litości i pojęcia.
To tu, w obskurnej komórce, któreś nocy urodziła swoją małą córeczkę. Tu ją karmiła, a zapach jej maminego mleka mieszał się z fetorem obornika. To tu się o nią troszczyła. Bez wychodzenia na dwór, bez słońca, bez trawy, w asyście szczurów i much robiła, co mogła, by maleńka Jagusia miała jak najlepiej. Bo z Jasnej jest bardzo dobra mama. Troskliwa, uważna, bardzo cierpliwa. Bo to jest dobry koń, tylko nigdy nie dostała szansy od ludzi. Bez pochodzenia, niska, krępa, nie zachwyciła nigdy nikogo na tyle, by ją pokochał. Nim trafiła do handlarza całe swoje życie spędziła u człowieka, który dobrostan i potrzeby zwierząt miał za nic. Służyły mu tylko po to, by rodzić źrebaki na handel. Więc Jasna nie umie nawet podążać za człowiekiem, nie wie, co to czyszczenie, weterynarz, kowal, nie zna smakołyków, nie zna ręki, która pogłaszcze. Nikt nigdy się o nią nie troszczył, a gdy właściciela zaczęły nękać kontrole i nakazały poprawę warunków, pozbył się kłopotu, sprzedając Jasną na rzeź. Była już źrebna. Doskonale o tym wiedział i mimo tego, nie zawahał się ani przez moment.
Za życie Jasnej i małej Jagusi trzeba zapłacić 8500 zł. Handlarz niechętnie, ale zgodził się na płatność w dwóch ratach. Pierwsza to 3500 zł i trzeba ją wpłacić na już, z tej kwoty mam 1400 zł. Brakuje jeszcze 2100 zł. Ja wiem, że to nie jest mało, ale wiem też, że tu pieniądze są ważniejsze, niż ich życie. I o pieniądzach nikt tu nie zapomni… Jeśli dziś nie zrobimy dla Jasnej i Jagusi nic, zostanie im tylko rzeźnicka lina, rzeźnicki trap, rzeźnicki nóż.
Koniec.
Proszę o pomoc. Może jeszcze nie jest za późno, by wykupić ich życie z rąk rzeźnika.
Michał Bednarek
tel 506 349 596