Helena uratowana. Dziękujemy!
Aktualizacja 20.07.2022
Helena to młoda klacz, która została sprzedana na rzeź. Dzięki Wam udało się ją kilka miesięcy temu uratować. Po przyjeździe do nas przeszła kwarantanne, zbadał ją lekarz, odwiedził kowal i ponieważ nie było żadnych przeciwwskazań, Helena zaczęła się rozglądać za domem adopcyjnym.
Dziś Helena jest już u swojej nowej rodziny. Zaprzyjaźniła się z nowym stadem koni i ludzi. Nie przedłużając, zapraszamy do oglądania zdjęć. Helena jest w doskonałej formie, wieści niosą, że trochę tam rozrabia, sprawdzając napięcie prądu w pastuchu ;–)
Kolejny raz składamy na Wasze ręce moc podziękowań. Ocaliliście Helenę, młodą klacz, która została sprzedana na ubój. U handlarza czekała na swój transport do ubojni w Koziegłowach. Przez ponad miesiąc pasiono ją na rzeź. Dzięki Wam jest już bezpieczna w Benkowie.
Helena jest duża, ciężka i nieokrzesana. Choć gabaryty jak zobaczycie na filmie, ma słuszne, to jest to jeszcze koński dzieciak, mający niewiele ponad dwa lata. Nic nie umie, bo koni na rzeź nikt niczego nie uczy. Dziwi ją wszystko, bo niewiele widziała, no i jest bardzo rozgadana ;-) Dyskutuje z każdym ;–)
Helena czeka na wizytę kowala i diagnostykę weterynaryjną, ale wszystko wskazuje na to, że jest zdrowym koniem więc niebawem będzie mogła się rozglądać za dobrym domem. Ze względu na dość żywe usposobienie oraz braki w edukacji, nie nadaje się do obsługi przez dzieci. Nie jest złośliwa, nie kopie ani nie gryzie, ale nikt jej nie nauczył podstawowej obsługi więc może zrobić niechcący krzywdę. Będzie szukała domu u kogoś, kto ma czas i pojęcia o pracy z surowymi końmi.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy Wam za pomoc dla Heleny. Klacz żyje, bo podarowaliście jej to życie. Jesteśmy tym bardziej wdzięczni, bo do samego końca nie było pewności, że uda się uzbierać potrzebną kwotę. Zbiórki na ratowanie koni niemal stoją w miejscu, tym samym bardzo trudno jest dziś o ratunek.
Helenie się udało.
Dziękujemy.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla Heleny”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Aktualizacja 20.04.2022
Szanowni Państwo, sytuacja Heleny jest bardzo trudna. Koń jest ciężki więc drogi, czas goni, a wpłat jest niewiele.
Dziś minął termin spłaty. Wpłaciliśmy tyle ile udało nam się zebrać – 4750 zł, to nie jest nawet połowa potrzebnej kwoty. Handlarz wziął ile mieliśmy ale powiedział, że w piątek mamy wrócić z resztą. Nie chce czekać ani dnia dłużej, bo na spłatę Heleny czeka już miesiąc. Nie wiemy, czy się uda ją wykupić, nie wygląda to dobrze, dziś, gdy wszyscy patrzą w stronę Ukrainy i dziejącej się tam tragedii, konie idące na rzeź zeszły na odległy plan.
Szanowni Państwo,
wierzymy w moc dobra, jakie razem niesiemy i póki Helena oddycha, będziemy starali się ją uratować. Wierzymy, że zechcecie stanąć po jej stronie, bo tylko razem damy radę jej pomóc. Grosz do grosza i Helena będzie żyła.
Prosimy o te drobne wpłaty, bo w tej historii nie ma darowizn zbyt małych. Tu każda złotówka to dla Heleny realna pomoc, to dla niej szansa na życie. Prosimy ile sił, nie odwracajcie się od niej. Dziękujemy za każdy grosik dla Heleny.
Uratowana 22.04.2022
Jest piękny słoneczny dzień ale z miejsca, do którego wchodzę, wieje grozą. Mroczna i śmierdząca obora, w której konie czekają na transport do rzeźni. Widzą ją od razu po wejściu. Stoi w kącie, przywiązana krótkim sznurem, jakby wycięta z innej rzeczywistości. Helena.
Takie konie jak Helena nie mają prawa do życia. Często nie oglądają nawet słońca i trawy, spędzając całe krótkie życie w stajni lub oborze. Ich zadaniem jest urodzić się, jak najszybciej urosnąć i nabrać masy. Kiedy to się stanie, trafiają pod nóż rzeźnika.
Historia Heleny jest banalna i była jej pisana jeszcze przed urodzeniem. Ale Helena o tym nie wie. Wyprowadzona na zewnątrz patrzy smutnym, tęsknym wzrokiem na dalekie łąki. Nie płacz, Helenko. Nie płacz.
Nie wiem, jak mam prosić o pomoc dla Heleny. To zupełnie zwykły koń i ma całkiem zwykłą historię. Ale wiem, że muszę spróbować. Dlatego błagam Was o pomoc. Sprawmy, aby Helena mogła jeszcze pogalopować po dalekich łąkach. Razem możemy to zrobić.
Dostaliśmy od handlarza czas do 20 kwietnia. Aby wykupić Helenę i przewieźć ją do nas potrzebujemy 11.800 złotych. Potem będą potrzebne pieniądze na diagnostykę weterynaryjną, kowala i pasze. Prosimy o każde, nawet najmniejsze wsparcie.