Staruszka Frytka idzie na rzeź.
Aktualizacja 20.06.2022
Zobaczcie jakie cuda umie robić nasz kowal.
Przed jego wizytą Frytka z trudem się poruszała.
A teraz? Widać różnicę.
Pamiętajcie, że potrzebujemy pieniądze nie tylko na wykup zwierząt spod rzeźnickiego noża.
Potrzebujemy też na utrzymanie naszego Azylu.
A jest u nas ponad 340 zwierząt.
Aktualizacja 09.06.2022
Mamy dziś dla Was kolejne wspaniałe wieści.
Uratowana przez Was Frytka wczoraj, późnym wieczorem przyjechała do Benkowa.
Dziś po raz pierwszy wyszła na spacer. Jej kopyta są w bardzo złym stanie. Ale z naszym kowalem Patrykiem zajmiemy się nimi wkrótce. Tak, żeby Fryteczka mogła hasać po łące. Frytka jest bardzo kontaktowa i lgnie do ludzi. Na pewno odnajdzie się w Benkowie.
Pamiętajcie, że została uratowana dzięki Wam. To Wam zawdzięcza życie.
Za co z całego serca dziękujemy w imieniu swoim i Frytki.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla Frytki”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Aktualizacja 01.06.2022
Kochani, mamy dziś z rana dla Was wspaniałe wieści. Dzięki Waszemu dobremu sercu udało się zebrać kwotę na wykup. Frytka jest już bezpieczna i czeka na transport do Benkowa. Jak tylko przyjedzie to pojawią się zdjęcia i filmiki z nią. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za okazaną pomoc
Aktualizacja 30.05.2022
Kochani, prosimy o pomoc dla Frytki. Ostatni dzień maja to ostatni dzień na jej spłatę. Potrzebujemy Waszej pomocy by ją uratować. Brakuje jeszcze 650 zł by za nią zapłacić. Prosimy o pomoc dla staruszki.
Uratowana 01.06.2022
Frytka miała dom. Nie był to dobry dom, ale gdy się nie zna innego, to nie ma za czym tęsknić. Nie uwiera wtedy codzienność nawet ta zaniedbana, trudna. Ta okraszona batem i ludzką niewdzięcznością. Po latach posiwiały frytkowe skronie i nadszedł czas, na wyprowadzę. Do nieba. Bo Frytka zrobiła się stara, a stare osiołki idą na rzeź. Taka tradycja.
Frytka dziś stoi w oborze handlarza. Nie rusza tymi swoimi wielkimi uszami, zrezygnowany wzrok wbity w ziemię. Nie ryczy wołając o ratunek. Nie grzebie kopytkiem. Nie prosi o nic. Udaje, że jej nie ma. Cisza. I tylko krople deszczu miarowo odbijają się od dachu niczym tykanie zegara. Odliczają czas do śmierci.
Mężczyzna szarpie za linę, przerażone zwierzę nie chce iść gdzie każe pan. Bat uderza. O szyje. O zad. O nogi. Boli… Wepchnięta siłą do swojego stanowiska, Frytka wciska się w najdalszy kąt i zamiera. Może nie zauważą, że tam jest? Może dadzą jej żyć? Będzie cichutko tu sobie mieszkała w tym kąciku. Nie sprawi kłopotu. Nie wymaga przecież wiele. Ot starczy jej garstka owsa, trochę siana, wiaderko wody. Już nawet nie będzie się drapała po szyi, choć świerzb ją toczy i swędzi, że trudno wytrzymać. Da sobie radę na tych za długich kopytkach, przyzwyczaiła się przecież. Nie będzie uciążliwa, byleby tylko dali jej żyć. Choć miesiąc, pół roku, rok… By dali jej żyć jeszcze trochę.
Choć trochę jeszcze…
Frytka nie wie, że tu pieniądze są ważniejsze niż jej życie. A o pieniądzach nikt tu nie zapomni… przed nią już tylko rzeźnicka lina, rzeźnicki trap, rzeźnicki nóż.
Koniec.
3500 zł kosztuje życie Frytki i jej transport. 24 maja wpłaciliśmy 1500 zł zaliczki, dostaniemy czas do 31 maja na spłatę reszty. Bardzo prosimy o życie dla staruszki. Mamy miejsce w stajni i w sercu i wierzymy, że dla Was los Frytki nie będzie obojętny.