Dzień dobry,
Zwracamy się w tym mailu z prośbą o pomoc dla Pana Leona. Występujemy w imieniu tego Pana ponieważ technologie są poza Pana zasięgiem. Pan Leon jest osobą starszą, samotną , utrzymującą się z niskiej renty (z tego co wspomniał 1000zł).  4 lata temu został wdowcem, kiedy jego żona zmarła na czerniaka. Trafił do nas ze swoim przyjacielem Dolarem, któremu przypadkowo nadepnął na palec – szykował sobie kanapki i nie wiedział, że pupil stoi za nim. Piesek jest również starszym zwierzęciem, więc przypuszczamy, że jego zwinność i słuch również nie są na najwyższym poziomie.
Pan Leon poza tym, że jest osobą starszą, ma problem ze słuchem.
Po urazie przyszedł do nas po kilku dniach z zakażoną już raną. W trakcie leczenia okazało się, że doszło do rozłożenia tkanki kostnej przez ropę – podjęliśmy decyzję o niezwłocznej amputacji palca, aby infekcja nie rozniosła się dalej na łapę.

Pana Leona niestety nie stać na leczenie psa, obawiam się że będzie musiał ograniczyć sobie posiłki, aby uzbierać na pomoc. Mimo skromnej renty pan Leon bardzo dba o pieska – jest czysty, wyczesany, sierść aż błyszczy. Do Przychodni na wizyty przywozi go kolega, bo sam Pan nie posiada swojego środka transportu.

Załączam wszystkie posiadane zdjęcia, niestety nie mam samego palca przed usunięciem. Mam tylko już radiogram.
Bardzo prosimy o pomoc.