Maja się przypomina
Dziś przychodzimy do Was z Mają. To klacz, którą uratowaliście w styczniu tego roku. Ten leciwy, wyniszczony przez ludzi koń, gdy trafił do nas był chory na zołzy. Po wyleczeniu odzyskała werwę, ale okazało się też, że nie specjalnie garnie się do ludzi, nie lubiła być dotykana. Dziś bez problemu można do niej podejść, przytulić …