URATOWALIŚCIE BRYSIĘ! DZIĘKUJĘ

26.04.2024 Szanowni Państwo,

z całego serca dziękuję za pomoc dla Brysi, starej klaczy, która po latach wiernej służby trafiła w ręce handlarza. Dzięki Wam jej życie zostało spłacone, a jej samej nic już nie grozi. Przed nią spokojna jesień życia w stadzie naszych fundacyjnych dziadków.
Dziękujemy Wam, że nie byliście obojętni na tragedię tego konia i zapraszam do śledzenia strony, niebawem wrócę do Was ze zdjęciami Brysi już z Benkowa.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Szanowni Państwo,
Większość z użytkowanych pod siodłem koni traktowana jest jak sprzęt. Jak rzecz użytkowa bez uczuć i prawa głosu, którą gdy się zestarzeje albo zepsuje, należy wyrzucić. Pozbyć się. Bo dziś ważniejszy jest wygląd niż doświadczenie, a lata pokornej służby to żaden powód dać dobrą emeryturę. U handlarzy z wyrokami śmierci stają konie, które latami woziły adeptów jeździectwa. Adeptów, mieniących się miłośnikami koni.

Te zwierzęta latami uczyły dzieci, młodzież, dorosłych. Ciągnęły bryczki, sanie, kuligi. Gdy tylko mogły, to rodziły co rok, bo to kolejny zysk dla właściciela. Wykorzystane, ograbione z młodości, zdrowia i wolności, na koniec trafiają do handlarzy, a stamtąd jest już prosta droga do ubojni. Wyrachowanie z jakim są traktowane, jest przerażające. I często wcale nie jest tak, że ludzi nie stać na utrzymanie tych zwierząt, po prostu taniej jest je zabić i pozbyć się „darmozjada”. Raz na zawsze.
Brysia też stanęła w kolejce do ubojni. Bo stara. Bo wyniszczona. Bo kulawa. Bo nie daje zysku i nie rodzi. I bez znaczenia jest, że całe życie ciężko pracowała, że się starała jak, tylko mogła. Że z wyuczona bezradnością spełniała wszystkie polecenia i zachcianki człowieka. Że nie było dnia, by ktoś z jej usług nie korzystał. W zamian miała owies, siano, wodę. Dziś nie ma nic. Została sama, choć tak bardzo się starała. Może nawet wierzyła, że kiedyś dadzą jej spokój i przestaną zmuszać do pracy, że będzie miała godną emeryturę. Myliła się, bo w ostatecznym rozrachunku jedyne co się ludziom opłaca, to ją zabić. Jak to mówi znajomy handlarz,

„co z nimi robić innego, skoro nikt ich nie chce? A tak na rzeź zawiozę, parę złotych wpadnie jeszcze, no i się męczyć ze starości nie będą. Same plusy.”

Uratowana 26.04.2024

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

4900 zł kosztuje życie Brysi. 1900 zaliczki muszę dać dzisiaj, mam już 800 zł, brakuje jeszcze 1100 zł. Proszę Was, spójrzcie na Brysię. Zobaczcie tę bezradność i rezygnację w jej oczach. Pochylcie się nad jej losem, rozważcie pomoc. Ja wiem, że tych staruszków idących na rzeź jest bardzo, bardzo wiele i wykup Brysi dla świata nie zmieni zupełnie nic. Ale wiem też, że dla niej jednej zmieni się wszystko. Wiem, że po stokroć warto uratować starą Brysię przed rzeźnią. I mam nadzieję, że nie odwrócicie się od niej, jak zrobili to inni.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Życie dla starej Brysi”
numer konta: 
23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564 

Ratunek dla Brysi

wybierz kwotę

lub

Kup tapetę i wspomóż fundację
Wyślij SMS o treści POMAGAM
  • NA NUMER 7420 KOSZT 4,92 ZŁ
  • NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
  • NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

 

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

wyjazdy na interwencje i pomaganie innym

Ratunek dla Brysi