
Szanowni Państwo,
brakuje nam słów, by wyrazić wdzięczność za pomoc w uratowaniu Bartusia. Zbiórka szła bardzo pomału i do samego końca nie mieliśmy pewności, że Bartek otrzyma życie. Bardzo Wam dziękujemy, że nie zawiedliście i wspólnie odmieniliśmy jego los.
Koń jest już w naszym ośrodku, na wszystko robi „wielkie oczy„ ale mamy nadzieję, że za kilka dni, gdy pozna mieszkańców ośrodka, rytm dnia i wszystkie kąty, zrobi się pewniejszy siebie.
Przed nim kwarantanna, kowal, weterynarz i podstawowe badania. Jeśli nie będzie przeciwwskazań, Bartuś będzie się rozglądał za domem adopcyjnym.
Bardzo dziękujemy za pomoc w ratowaniu Bartka i zapraszamy na film.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla BARTUSIA”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Ratuję Bartusia
Uratowany 17.11.2021

Znacie pewnie te konie rekreacyjne, które nigdy się nie buntują, nie zwalają, nie gryzą ani nie kopią. Bez względu na to, ile już razy danego dnia miały siodło na grzbiecie, stoją ze zwieszoną głową, pokornie biorąc zimne, metalowe wędzidło. Jedni mówią, że one lubią chodzić pod siodłem, inni cieszą się, że kłopotów nie ma i ubieranie konia idzie szybko. A one zrezygnowane, nie znające innego życia niż praca ponad siły, milcząco znoszą swoją tragedię. I to właśnie one, te spolegliwe, te spokojne, te najpoczciwsze z poczciwych mają najgorzej. Najwięcej osób chce na nich jeździć, nie zdając sobie zupełnie sprawy, że dla tych zwierząt to żadna przyjemność. I żadne jabłka i marchewki nie naprawią zmęczonych, obolałych pleców, najsłodsze kostki cukru nie przywrócą sprawności zerwanym więzadłom i ścięgnom. A gdy któregoś dnia okuleją albo skończy się sezon na jazdy i zabraknie klientów, upomni się o nie rzeźnia.
Bartek od zawsze służył człowiekowi.
Nieduży, spokojny, bardzo poczciwy. Był przydatny, zarabiał na swojego pana. Bez ociągania wykonywał wszystkie rozkazy ku uciesze licznych klientów. Teraz zbędny, nie przynoszący już zysku, czeka na transport do rzeźni. Gdy pytamy, handlarz mówi, że w jego życiu nie ma nagłych zwrotów akcji. Ot, kolejny rekreacyjny tuptuś, na którym uczyło się wielu. Przyszedł na świat, by iść na służbę do ludzi i na tej służbie, jak parobkowi, życie mu zleciało.
Teraz człowiek zdecydował, że czas umierać.
By Bartusia uratować potrzeba 9400 zł. Tyle kosztuje jego życie i transport.
Zbiórka na Bartka idzie bardzo źle ale udało się, po kolejnej częściowej wpłacie, wynegocjować kilka dodatkowych dni. Na 16 listopada umówiony jest odbiór. To ostateczny termin.




To bardzo mało czasu na pomoc. Jeśli stanie się cud i uda się go spłacić, potrzeba też będzie na dobry start w nowe życie. Na kowala, bo kopyta Bartka są zaniedbane. Na diagnostykę weterynaryjną, na dobre pasze, suplementy i witaminy.
Na dobre życie.
BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać