Oluś potrzebuje Twojej pomocy

Aktualizacja 23.03.2022

Najbardziej zakręcony i wścibski nos w Benkowie – Oluś. Był malutki, gdy jego mamę zabił samochód. Z nami mieszka od ubiegłorocznej jesieni. Urósł, zmężniał, dorośleje. Apetyt ma za dwóch, a rozrabia za trzech. Zapraszamy do oglądania zdjęć z Olusiem, który już wcale nie jest mały.




Aktualizacja 13.02.2022
Szanowni Państwo,
Oluś przesyła Wam pozdrowienia i życzy miłego nadchodzącego tygodnia ❤

Oto dotychczasowa metamorfoza naszego łosia Olusia. Ciekawe jak będzie wyglądał gdy przyjedziecie do nas na wiosnę!

Aktualizacja 31.12.2021
Szanowni Państwo,
Pamiętacie Olusia? osieroconego łosia, który jakiś czas temu przyjechał do Benkowa?  Jego mama zginęła pod kołami samochodu, a mały trafił do nas. Olek szybko rośnie i jest bardzo towarzyski. Niestety, nie jesteśmy pewni czy ten maluch trafi jeszcze kiedyś na wolność, więc nadal potrzebujemy Waszego wsparcia w jego utrzymaniu. Staramy się pomóc każdemu potrzebującemu zwierzęciu, ale wydatki nas czasem przerastają. Przypominamy Wam więc o Olku i prosimy o chociaż malutkie wsparcie, ponieważ każde jest dla nas ogromną pomocą. 

Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla OLUSIA”
numer konta: 23102040270000110216926564

Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
 
Za każdą pomoc – dziękujemy z całego serca.

Pomagam Olusiowi

wybierz kwotę

lub

Jeśli podasz swój e-mail, poinformujemy Cię o dalszych losach Olusia

Aktualizacja 07.11.2021

 

Mały je, rośnie, rozrabia i nadal wypatruje Waszego wsparcia.

 

Moją mamę zabił samochód, potrzebuję Twojej pomocy!

Tu gdzie mieszkam, mówią na mnie Oluś. Co prawda mam na imię Aleksander, ale jestem jeszcze mały i takie poważne imię nijak do mnie nie pasuje.

Jeszcze niedawno mieszkałem w wielkim lesie. Tam się urodziłem, tam zajmowała się mną moja ukochana mama. Pilnowała mnie, gdy spałem w wysokiej trawie, bacznie obserwując czy nie zbliża się jakieś niebezpieczeństwo. Zachęcająco szturchała ciepłym nosem, gdy obawiałem się gdzieś wejść. Pokazywała, jaki piękny jest nasz las i uczyła wszystkiego, bym kiedyś, gdy będę taki duży jak ona, mógł zacząć samodzielne życie. I najważniejsze! Mama miała pyszne mleczko. Smakowało ono miłością i troską. Smakowało jak nic na świecie.
Myślałem, że tak będzie zawsze. Jakże się myliłem…

Szliśmy we dwoje. Ja z tyłu. Mama tak bardzo pilnowała mnie, że nie zauważyła rozpędzonego samochodu. Potem był huk, który zmienił moje życie na zawsze.
Widziałem jak upada. Chciała się podnieść, ale połamane nogi nie były w stanie już jej unieść. Przewracała się za każdym razem, coraz słabsza i bardziej bezradna. Patrzyła na mnie do ostatniego tchu, a gdy zamknęła oczy nie rozumiałem co się stało. Wtulałem się w nią – chodź! – zaczepiałem, wołałem. Nie reagowała już na nic.

Zabrali samochód, mamę tez zabrali. Tak bardzo chciałem iść z mamą, ale nie mogłem. Zabrał mnie starszy pan, którego czasem widywałem w lesie. Zaniósł do swojej leśniczówki. Karmił mnie, dbał, doglądał. Rosłem i z każdym dniem stawałem się coraz silniejszy i bardziej ciekawski. Zacząłem sprawiać kłopoty, bo miejsce, w którym bylem, nie było przystosowane do trzymania takich Olusiów jak ja.

Dziś mam już prawie pół roku. Przeniosłem się do miejsca, gdzie będę mógł dalej rosnąć nie stwarzając zagrożenia dla ludzi i gdzie sam jestem bezpieczny. Ile tu będę? Mówią, że do lasu mógłbym wrócić, gdy będę miał dwa lata, ale czy będę umiał sobie poradzić bez opieki ludzi, dziś nikt tego nie wie.

Ile bym dal, żeby znowu być z mamą w naszym lesie… ile bym dał za jedno szturchniecie jej ciepłym nosem i za jeden łyk jej mleka. Smakowało ono miłością i troską. Smakowało jak nic na świecie…

Aleksander – Oluś to nasz nowy podopieczny. Jego matka została zabita przez samochód. Wykarmiony butelką przez leśniczego z nadleśnictwa Płock, dzięki zaangażowaniu działu ksiąg rodowodowych żubrów, trafił pod naszą opiekę. W Benkowie będzie mieszkał do czasu osiągnięcia dojrzałości.
Oluś jest jeszcze mały, ale z każdym dniem rośnie i rosną jego potrzeby. Zarówno jeśli chodzi o utrzymanie, jak i osobny, przystosowany do jego potrzeb, wybieg. Ten, z którego korzysta, jest wybiegiem krów. Oluś musi mieć wybudowany swój własny.
Potrzebna jest też specjalistyczna pasza dla łosi.
Prosimy o wsparcie dla Olusia – małego Łosia, który chce żyć, choć runęło jego niebo.

Bardzo DZIĘKUJEMY za każde wsparcie.

BENKOWO nie otrzymuje dotacji na prowadzenie ośrodka
dlatego bardzo potrzebujemy Twojego wsparcia aby dalej zapewniać

warsztaty terapii zajęciowej w szkołach i przedszkolach

schronienie, leczenie i wyżywienie zwierząt

hippoterapię i onoterapię dla potrzebujących dzieci

jeździć na interwencje i pomagać innym

prowadzić jedyny w Europie Azyl dla żubrów

Pomagam Olusiowi