Melonik już jest w Nowej Studnicy
05.05.2023
Szanowni Państwo, uratowany dzięki Waszej pomocy Melonik już przyjechał do Nowej Studnicy. Po kilku dniach kwarantanny, odrobaczeniu i obowiązkowych badaniach wreszcie trafił na padok.
Melonik mimo sędziwego wieku jest w dobrej formie, dopisuje mu apetyt i ma dobry humor.
Ale najważniejsze z tego wszystkiego jest to że żyje i jest bezpieczny. Tylko dzięki Wam i Waszej pomocy było to możliwe. Za co bardzo dziękujemy
28.04.2023
Szanowni Państwo, dziś z samego rana mam dla Was wspaniałe wieści. Ten maleńki, biały kucyk jest uratowany. Melonik dostał od Was piękny prezent – życie. Odpoczywajmy teraz wszyscy w ten długi weekend i zbierajmy siły do dalszej walki o skrzywdzone zwierzęta
Dziękuję za wsparcie
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Uratowany 28.04.2023
Szanowni Państwo, Melonik jest starszym kucykiem, którego
historia jest podobna do historii innych starych i niepotrzebnych już zwierząt.
Mogła by być taką opowieścią, którą można przypasować do połowy koni, które uratowaliście. A brzmi ona tak:
Melonik dawno, dawno temu był ślicznym białym źrebaczkiem,
dzieciaki nie mogły się do niego dopchać, żeby go przytulić i wyczesać. Każdy chciał poczęstować malucha marchewką, czy jabłkiem. Melonik miał piękną stajenkę, zawsze czystą słomę pod kopytkami i owiec w korytku. Czuł się kochany i szczęśliwy.
Później gdy już był dorosłym i silnym kucykiem, na jego grzbiecie jeździły roześmiane dzieciaki. Miał piękne, wysadzane cekinami siodło i różowy kantarek. W stajni w której mieszkał były też inne konie i całe popołudnia spędzał brykając z nimi po łące. Czuł się potrzebny i niezastąpiony.
I tak płynęły Melonikowi lata w miłości i dostatku.
Lecz przyszła starość, ten miły kucyk już nie miał siły wozić dzieci na swoim grzbiecie, szybko się męczył, a jedno kopytko bardzo go bolało. Futerko straciło swój śnieżnobiały blask, już nikt nie chciał go czesać ani przytulać. Pojawiły się pierwsze choroby i weterynarz coraz częściej zaglądał do stajni. Melonik stał się starym, schorowanym dziadkiem, którego już nikt nie chce, i który nie przynosi żadnego dochodu. A tylko trzeba go utrzymywać i leczyć.
Co zrobił wtedy właściciel stajni? Sprzedał Melonika handlarzowi, żeby jeszcze trochę na nim zarobić, żeby jeszcze trochę w niego wycisnąć. W stajni powiedział, że kucyk pojechał na łąki, żeby tam spokojnie spędzić swoją starość.
Takich historii znam setki, ale za każdym razem gdy je słyszę nóż sam mi się otwiera w kieszeni. Jak można zabić kochające i oddane zwierzę, tylko z tego powodu, że jest już stare i nie ma tyle sił co kiedyś? Nigdy tego nie zrozumiem.
Całe szczęście jesteśmy my, i możemy uratować Melonika i jeszcze wiele innych istnień.
Za życie melonika handlarz chce 3000 złotych. Już uzbieraliśmy połowę. Resztę muszę wpłacić już w piątek.
Proszę, pomóżcie go uratować.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Ratuję Melonika”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Ratuję Melonika
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ