Michalinka i Marcepanka uratowane! Dziękujemy!
Szanowni Państwo
i dziś ogromna radość i jeszcze większe zaskoczenie, bo miała być wpłata zadatku, a tymczasem dziewczynki są już w Nowej Studnicy. Całkowicie spłacone! I bezpieczne. Dziękujemy Wam za błyskawiczną pomoc, nie spodziewaliśmy się, że tak szybko zawitają do Benkowa. Jeszcze raz wielkie pokłony dla Was i oczywiście w weekend zapraszamy do odwiedzin.
Na gorąco specjalnie dla Was film z wysiadania, możecie sami się przekonać jakie to śliczne dzieciaki. Standardowo przed nimi kwarantanna, wizyta lekarza, kowala, odrobaczenie. W związku z tym, że dopiero przyjechały nie mamy na ten moment więcej informacji o nich, o tym jak się zachowują, co lubią, a czego nie. Ale za kilka dni ponownie wrócimy do Was z kolejnymi informacjami o Michalince i Marcepance.
Nie zwlekając – zapraszamy na film!
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Wspieram Michalinkę i Marcepankę”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Wspieram Michalinkę i Marcepankę
- NA NUMER 7470 KOSZT 4,92 ZŁ
- NA NUMER 7977 KOSZT 11,07 ZŁ
- NA NUMER 91920 KOSZT 23,37 ZŁ
Uratowane 16.02.2023
Michalinka i Marcepanka stały w komórce wciśnięte w najdalszy kąt. Malutkie, przerażone, końskie dzieci. Przyszły na świat ale nikt tu na nie nie czekał. Nikt nie chciał ich też kupić. Mimo wielokrotnie zamieszczania ogłoszeń, telefon milczał.
Gdy cierpliwość się wyczerpała, właściciele bez skrupułów sprzedali je na rzeź.
Gdy wchodzę ich chrapki wciągają łapczywie świeże powietrze. Choć obie takie małe to dobrze wiedzą, że tak pachnie wolność. I pewnie przeczuwają, że gdy ponownie zatrzasną się drzwi komórki, zostanie im tylko fetor odchodów. Wyciągam rękę z marchewką, nie podchodzą. Za bardzo się boją. Michalinka chowa się za Marcepanką. Obie młodziutkie, maleńkie. Obie bez swoich mam, są dla siebie jednym oparciem. Jedyną opoką.
W tej obskurnej, śmierdzącej komórce czekają na to co nieuniknione. Za kilka dni huknie przed nimi rzeźnicki trap i wtulone w siebie wejdą na samochód. W akompaniamencie uderzeń małych kopytek o podłogę, będą żegnały się ze światem. I nie wiedzą, że gdy wybije godzina śmierci, zostaną rozdzielone.
Do nieba pójdą jedna za drugą.
Nie razem.
3600 zł kosztuję ich życie wraz z transportem do Nowej Studnicy. Jeśli mają żyć, do środy trzeba wpłacić 1500 zł zaliczki. Proszę o pomoc dla Michalinki i Marcepanki. Nie pozwólmy ich zabić.
One nie są duże, znajdzie się dla nich miejsce w stadzie uratowanych przez Was kucyków.
Dziękuje za wsparcie
Michał Bednarek
tel 506 349 596