Lamy bezpieczne, dziękujemy!
11.04.2023
Mała Jaga ze swoją lekko szaloną mamą – Małgosią.
17.02.2023 Szanowni Państwo,
w październiku ubiegłego roku, uratowaliście Jasia i Małgosię. To starsze, wyniszczone lamy, które po latach pracy w cyrku stały się zbędne. Dzięki Wam dostały szansę na normalne, dobre życie. Dziękujemy!
I teraz nowe wieści. I to jakie! Dziś nad ranem Małgosia urodziła. Poród odbył się bez komplikacji, mama i malutka dziewuszka czują się bardzo dobrze.
Do pełni szczęścia brakuje jeszcze imienia. Czekamy na Wasze propozycje do poniedziałku. Piszcie w komentarzach jakie macie propozycje. To imię, które zbierze najwięcej lajków będzie nosiła ta ślicznotka. TU MOŻNA ZGŁASZAĆ PROPOZYCJĘ IMION
Szanowni Państwo,
kolejna porcja podziękowań dla Was. Jaś i Małgosia spłacone. Dzięki Waszemu wsparciu udało się co jest dla nas ogromnym powodem do radości, bo te zwierzaki miały trudne życie, a dzięki Wam wygrały los na loterii. Teraz nic im już nie grozi i do końca swoich dni nie będą musiały już na nikogo pracować, nikt nie będzie im przyczepiał pióropuszy dla ozdoby, zmuszał do wykonywania sztuczek. Bardzo Wam dziękujemy za pomoc dla nich.
Nie mogliśmy sobie lepiej wymyślić zakończenia ich tragicznej historii. Serdecznie Wam dziękujemy za pomoc i zapraszamy do oglądania zdjęć.
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla Benkowa”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
Jeśli mieszkasz poza granicami Polski i chcesz wpłacić darowiznę
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
PAYPAL: fundacja.benek@op.pl
Żyjemy w świecie wysyconym przemocą wobec zwierząt. Przez wielu traktowane nadal jak przedmioty użytkowe. Mają dać zysk, rozrywkę, nie stwarzać problemów i nie generować kosztów, bo gdy zawiodą człowieka, tracą wszystko, często łącznie z własnym życiem.
Mamy XXI wiek. Łazik spaceruje po powierzchni Marsa i wysyła zdjęcia, znamy budowę DNA, przeszczepiamy nerki, ręce i serca i choć wiemy, że zwierzę to nie przedmiot i czuje, to wielu trywializuje ich cierpienie. Mając je zupełnie za nic.
Kolorowa arena, migające światła, pióra na głowie. Ozdobne kantarki i cekinowe derki. Na środku człowiek z ładnym batem, który udaje, że nim wcale nie jest. I, że nie służy do tego, do czego służy. Uśmiechnięty treser, zachwycona, roześmiana publiczność, a w centrum biedne zwierzęta. Popisy w cyrku zaspokajają ludzką próżność. I uczą, że zwierzęta są by nas zabawiać. Nic więcej.
Nazwaliśmy je Jaś i Małgosia, by prócz siebie, chociaż imię miały. By w tym świecie wyzysku, który zabrał im wszystko, miały cokolwiek…
Te biedne zwierzaki całe swoje zmarnowane życie spędziły w cyrku. Dziś stare, kulawe, zniszczone latami wykonywania sztuczek i setkami pokazów, już nie budzą zachwytu nawet z pióropuszem na głowie. Kolorowa derka z lśniącymi cekinami już nie zakrywa uszczerbków. Jaś i Małgosia budzą niechęć. Budzą odrazę. I zakłopotanie. Bo w świecie rozrywki dla ludzi, ma być szybko, wesoło i ładnie, a starość nie zachwyca. Ani sprawnością, ani wyglądem.
Sprzedane z holenderskiego cyrku, w którym spędziły całe swoje życie, przez kolejne tygodnie dowożone były przez nabywcę na lokalny targ zwierząt. Nie było zainteresowania. W końcu kupił je handlarz z Polski i przywiózł, by tu znaleźć klientów. Ale nikt ich w parze nie chce kupić. Jeszcze może na Małgosię by się klient znalazł, ale na widok Jasia każdy odwraca się oburzony. Starość nie zarabia. Starość kosztuje. Nie opłaca się.
Cena życia tych dwóch starych lam, które są dla siebie całym światem – to 1800 zł. Transport do naszego azylu, kolejne 800. Handlarz chce je nam sprzedać po kosztach ale za darmo nie odda. Mówi, że dobrym sercem swoich dzieci nie nakarmi i szturcha kijem przestraszone zwierzęta.
Fundacja BENEK została powołana z potrzeby serca by nieść pomoc zwierzętom, również tym wyniszczonym, pocyrkowym. Mamy miejsce, mamy wiedzę i czas by dać ostatni dom Jasiowi i Małgosi. Dom, w którym nikt nie będzie im przyczepiał derek, pióropuszy, poganiał batem. Ale potrzebujemy pomocy by za nie zapłacić. Czasu jest tylko odrobinę. Do soboty musimy zapłacić 900 zł, do najbliższej środy resztę.
Bardzo proszę, spróbujmy im pomóc. Niech starość tych spracowanych zwierząt nie będzie powodem by się od nich odwrócić.