Misia jest bezpieczna
Aktualizacja 17.06.2022
Dziś przychodzimy do Was z Misią, którą uratowaliśmy wspólnie w lutym tego roku.
Misia stała u handlarza, z nosa lała jej się ropa, miała zołzy. Dzięki Wam udało się jej podarować życie, wyleczyć i otoczyć najlepszą opieką.
Dziękujemy Wam kolejny raz za ratunek dla niej. Misia okazała się bardzo wesołym kucykiem, który robi wielkie oczy na każdą nowość. Ten pełny temperamentu kucyk, nabrał nie lada werwy, gdy wrócił do zdrowia. Nawet wyprowadzając ją na padok, trzeba być czujnym, bo Misia, choć mała wzrostem, ma wcale nie tak mało siły i gdy wpadnie na pomysł, że rusza to rusza i już. I nie specjalnie się przejmuje człowiekiem trzymającym za kantar czy uwiąz
Misia jest fantastycznym konikiem o żywym usposobieniu i rozgląda się za domem adopcyjnym, gdzie będzie otoczona miłością i troską. Domem, który będzie miał czas i chęci by zapracować na jej zaufanie.
Aktualizacja 16.03.2022
Szanowni Państwo,
Z tymi wieściami przychodzimy z lekkim opóźnieniem. Ogromny nawał pracy sprawił, że nie mieliśmy czasu praktycznie na nic.
A więc… Tak, udało się! Misia już w Benkowie ❤
To dzięki Waszej pomocy ten maleńki kucyk został uratowany. To Wy ocaliliście jej życie!
Zarówno Misia jak i my jesteśmy wdzięczni Państwu z całego serca za okazaną jej szybką pomoc, dzięki której została ocalona.
Czeka ją teraz spokojne, cudowne życie w gronie bliskich jej osób i innych zwierząt. Dziękujemy ❤
Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy o wpłaty
z tytułem „Pomoc dla Misi”
numer konta: 23102040270000110216926564
Fundacja BENEK, ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce
na nasze konto: BPKOPLPWPL23102040270000110216926564
Uratowana 06.02.2022
„Czasami najbliżsi ludzie zdradzają, a własny dom przestaje być miejscem, gdzie możemy być szczęśliwi.” – K. Cast
Misia stoi uwiązana rzeźnicką liną. Handlarz spluwa z obrzydzeniem na jej widok. Z nosa leje się ropa. Ma zołzę, zakaźną chorobę, która kiedyś była zwalczana z urzędu. Dziś zwalcza się ją antybiotykami, ale te trzeba podać, by zadziałały. Dla takich kucy jak Misia, na która już zapadł wyrok, nikt nie będzie wydawał pieniędzy na weterynarza. Koń jest tani, a leczenie drogie. Samo przejdzie, jak mówi handlarz. Po chwili rechocząc dodaje, że jak się pogorszy, to odwiezie ją do rzeźnika.
Przerażona Misia nie chce podejść. Chce zniknąć. Smród ropy miesza się z fetorem obornika. Mężczyzna mówi, że kucka większość swojego życia miała jednego właściciela, na którego pracowała. Pozowała do zdjęć, latem można było ją spotkać na deptaku, gdzie z jej grzbietu korzystały dzieci. Wiosną i jesienią odwiedzała przedszkola. W między czasie rodziła. Dziś, kulawą i zbędną, po latach służby i przynoszenia zysku, właściciel sprzedał ją na mięso.
W jednej chwili zniknął jej bezpieczny, znany świat. W jednej chwili stanęła w kolejce do rzeźni.
Ze względu na chorobę, handlarz czekać nie chce. Do soboty musimy ją odebrać albo pojedzie na rzeź. Bezcenne dla Misi życie, warte jest 2850 zł wraz z transportem do nas. Pilnie potrzebujemy pomocy, by ją uratować.