Chruściki, to owady wodne, które są prawnie chronione i spełniają ważną funkcję w procesie biomonitoringu. Są stosunkowo niewielkich rozmiarów, od 2 mm do 4-5 cm. Największe z nich, zamieszkują Himalaje.
Nazwę łacińską – Trichoptera, czyli włoskoskrzydłe – zawdzięczają obecnym na skrzydłach postaci dorosłych (imagines) licznym włoskom, czym odróżniają się od blisko z nimi spokrewnionych motyli (Lepidoptera, czyli łuskoskrzydłe). W Polsce występuje blisko 290 gatunków, w Europie ponad 900, a na całym świecie opisano ponad 14 tysięcy gatunków obecnie żyjących oraz 685 gatunków kopalnych. Jednakże przypuszcza się, że współcześnie na Ziemi może występować nawet do 50 tysięcy gatunków chruścików.
Larwy tych drobnych owadów, żyjące w toni wodnej rzek, potoków, jezior czy stawów, samodzielnie budują sobie własne twierdze. Za budulec służy im wszystko, co niesie woda lub co opadnie na dno. Za spoiwo – przędza jedwabna, w którą wplatają elementy budulca. Domki nie chronią swych budowniczych przed zanieczyszczeniem wód. Ścieki komunalne czy poprzemysłowe, pozostałości pestycydów, detergentów i metale ciężkie spłukane przez wody opadowe, przelewają się wraz z wodą przez chruścikowe twierdze i uniemożliwiają tym owadom prawidłowy rozwój, a nawet przeżycie.
Trichopterolodzy, czyli specjaliści od chruścików oraz ekotoksykolodzy, sporo już wiedzą o tym, jak interpretować znikanie najwrażliwszych gatunków polskich chruścików z zanieczyszczonych wód. Wiele cech biologii tej grupy owadów sprawia, że wykorzystuje się je w obserwacji stanu czystości wód wielu akwenów.
Pomysłodawcą święta chruścika jest Lech Pietrzak, który zaproponował Dzień Chruścików na antenie radiowej Trójki w 2002 roku. Inicjatywa zyskała uznanie i szybko przerodziła się w coroczne wydarzenie.